Autorka bloga, z przypadku. Bo koleżanki kazały. Więc pisze.
Matka Syna i trzech Córek. Też z przypadku. Bo jakoś tak wyszło.
Wyznaje zasadę, że zajęte sobą matki mają bardziej samodzielne dzieci.
Pragnąc zapewnić Potomstwu jak najlepszy start w dorosłość, zajmuje się sobą.
Potomstwo, faktycznie, radzi sobie świetnie.
Małżonka też spotkała przypadkiem. I ten przypadek trwa już od ponad 10 lat. Choć rozwodzą się średnio raz na tydzień.
Głównie szuka sensu życia i chwili wolnego czasu. Z zamiłowania dłubie w kodzie wyczarowując strony internetowe.
Optymistka, choleryczka, trochę aspołeczna. Nie do końca normalna, bywa chwiejna emocjonalnie.
Pewnego dnia spakowała z Małżonkiem dobytek życia i przeprowadziła się z Polski do Anglii. Bo taki mieli kaprys.
Emeryturę zamierzają przehulać w Nigerii. Na banany. I piwo!