Bywają takie momenty w życiu człowieka, kiedy otwiera lodówkę, a tam… światło.
I wczoraj nastał właśnie ten dzień u Marjanny.
– Córko, wciągaj portki, jedziemy na zakupy. – oświadczyła więc młodszej latorośli i sama poszła się ubierać.
– Tak! Zakupy!!! YEAH!!! – Córka nie ukrywała radości z tego faktu.
Po chwili wpadła do sypialni, w jednej skarpetce i koszulce naciągniętej na głowę:
– A co mi kupisz?
Marjanna spojrzała na Córkę i rzekła:
– Kupię? Bułki, ser, szynkę…
Najwyraźniej nie o to Córce chodziło, bo z naburmuszoną miną odparła:
– Nie to! Coś słodkiego!
– Słodkiego? Nie zamierzam kupować słodkiego… Skąd brać na to wszystko pieniądze? – powiedziała tylko Marjanna
Córka wciągnęła drugą skarpetkę na stopę i patrząc matce prosto w oczy wymruczała:
– Jak to skąd? Z PORTFELA!
Jakiś czas później, już w sklepie, gdy przyszło do płacenia, Córka radośnie zagadnęła Panią Kasjerkę:
– A wie Pani, moja mama to nie lubi wydawać pieniędzy… Dlatego płaci kartą!
Taaaak, fajnie by było ;)
***
A Marjanna siedzi od rana i wybiera imiona dla Mulata.
Męskie już ma.
Nawet cztery ;)
Gorzej z imieniem dla dziewczynki…
Aaaa… jeszcze pakuje walizkę do szpitala.
Dalej trzeba swój kubek i sztućce zabierać? ;)
Magda Smajda via Facebook
ja zabierałam,ale u nas to nawet by mieli dla tych co swoich nie mają ;)
Anna Radziszewska via Facebook
a propo kasy, syn kup mi ten samochód – nie mam pieniędzy, a o na to – to idź do bankomatu każdemu daje! co do szpitala w Wołominie to nawet srajtaśmę trzeba brać ale sztućce to dają
Karola
Tak patrze, patrze i nie moge uwierzyć. Dopiero co Marjanka wspominała weekend w Hiszpani, a tu już 11 dni. łał. Teraz to dopiero Marjanka się w blogu opuści. ;)
Dla dziewczynki to cięzko z imieniem..
Marjanna B.
11 to z OM, ja się upieram przy wersji 17 dni ;)
No nie ma mocnych, musi Mulat na ojca poczekać…
Poza tym też mnie trochę denerwuje ten skaczący gostek… co wejdę na bloga.
Codziennie mniej dni mi wyświetla ;)
Małgorzata Szabelska via Facebook
Po tytule wpisu przypomniały mnie się studenckie czasy… pamiętasz to jeszcze?
Marjanna B. via Facebook
Pamiętam jak kilka dni z rzędu wyciągałaś z bankomatu ostatnie 10 czy 20 zł ;) I codziennie tam było :D
Małgorzata Szabelska via Facebook
Trzeba umieć oszukać system :)
Karola
No to wyjścia nie ma, na ojca czekać musi. Ja pamiętam jak było ponad 100..O szok, no nie moge sie na dziwić. 11 czy 17. To i tak mega mało. ;p
Marjanna B.
A co JA mam powiedzieć?!? ;)
Karola
A no..Są dwa wyjścia. Albo się cieszyć albo się nie cieszyć. :PP
Dominika
na Inflanckiej dadzą kubek i sztućce
Marjanna B.
Dzięki.
Na Inflancką mi jednak trochę nie po drodze, zamierzam do Bielańskiego uderzać ;)