… gorzej, że nikt nie wie o co jej chodzi ;)
– Wiesz mamo, ty naprawdę jesteś trochę gruba. Ale nie tak za bardzo. Tylko bardzo, bardzo, bardzo gruba. A jak mówię bardzo, bardzo to znaczy że tylko trochę.
Aha…
I teraz Marjanna nie wie, czy ją Córka obraziła, czy nie? ;)
– Mamo! Mamo!!!
– Tak?
– Mamo!!! MAMO!!!
– Tak? Co się dzieje?
– MAMO-MAMO-MAMO!!!
– Matko, dziecko, co jest?
– A nic, tak sobie wołam…
– Mamo, buziaka?
– Zawsze!
…
– Fuj! Co ty jadłaś???
– Bułkę z masłem czosnkowym…
– To weź ostrzegaj, co?!?
I w gratisie Syn:
– Halo, mamo, idę dziś na imprezę do Kuby. Wracam o 21:00.
– Nie uważasz, że jesteś za młody na imprezy?
– No mamo, daj spokój, wszyscy koledzy tam będą! Nie rób mi obciachu!!!
– OK, o 21 w domu.
– A mogę o 21:30???
A Małżonek powiedział Marjannie że poszedł ćwiczyć.
Więc Marjanna też będzie.
A co!
Pół dnia robiła sobie piękną tabelkę w excelu do zapisywania pomiarów.
Robienie tabelek też jest męczące ;)
Ola Cisz
Marjanka co bedziesz cwiczyc?
Marjanna B.
Na razie to chyba robienie tabelek w excelu ;)
A tak na poważnie, to zrobiłam pierwsze podejście do Skalpela, dałam radę pół godziny i padłam na twarz – dosłownie ;)
I hula-hop mam.
I jeszcze złożyłam zamówienie u Małżonka na nowy rowerek treningowy, taki lepszy ;)
Ola Cisz
Orbitreka se zamow, lepszy jak rowerek.
Marjanna B.
Ale na orbitreku to ja umieram po minucie, rowerek jestem w stanie ogarnąć ;)
Lucja Biliczak
Pierwszy tydzien ze Skalpelem to masakra, potem jest latwiej, a jak sie regularnie cwiczy to efekt jest super. Ja mam juz 11kg na minusie i polecam cwiczenia :)
Marjanna B.
Pewnie byłoby mi łatwiej, gdyby nie Córka, która stoi obok i macha sobie nózią bez problemu komentując – No patrz, a ja umiem tak jak ona…
Od razu mi siada motywacja ;)
asze
Bardziej polecam Mel B – bardziej się chce:)
Marjanna B.
Docelowo pewnie pójdę na siłownię, bo nic mnie tak nie motywuje do działania, jak wydane pieniądze ;)
Ale dopóki dzieciaki w domu, to muszę coś robić, żeby później sprawnościowo od Małżonka nie odstawać :D
Ola Cisz
Ale orbitrek robi lepsze efekty. No wezzzz, ja na orbitreku i godzine jezdziłam swego czasu, a kondycja u mnie minus 100 ;)
Marjanna B.
Spoooko, sprzęt domowy to jest opcja jak będę pracować ;) Bo na razie mi Małżonek powiedział, że mogę sobie iść na siłownię, mam czas. To pójdę :)
Aleksandra Michalak
Mój szanowny małżonek, nie dość, że na obczyźnie schudł 10 kilo, od samej pracy fizycznej, to jeszcze jeździ do niej na rowerze i biegać zaczął. A ja ciągle z bachorami… i zagryzą czekoladą na uspokojenie, bo jak pójdę do kicia, to kto się nimi zajmie???
Marjanna B.
Wtedy dzieci do męża, on będzie przegryzał czekoladę na uspokojenie, a ty w więziennej siłowni zrobisz sobie kaloryfer. Czy tam bojler ;)
Terapeutycznie » Fit mama
[…] jeszcze mnóstwo czasu, a Córki Młodszej nie było jeszcze w planach – czyli w skrócie pod koniec sierpnia – zachciało się Marjannie ćwiczyć i odchudzać. Niestety tydzień wcześniej była […]