Marjanna wstała, jak co dzień, wcześnie rano.
Potomstwo złośliwe jest, bo Matce wyspać się nie pozwala…
Przoduje w tym ostatnio Córka, budząc się o dziwnych porach, pełna Energii i Chęci na Zabawę.
Tego dnia Marjanna po ogarnięciu Potomstwa zasiadła do śniadania z poczuciem Dobrze Spełnionego Obowiązku.
Niestety – przyszła Córka i głodnym wzrokiem zaczęła się Marjannie wgapiać w talerz.
Cóż było robić, dziecko głodne zjeść coś musi.
Dała więc Marjanna Córce ryżowego wafla w dłoń.
Po chwili Córka wróciła, trzymając wafle DWA!
Teraz Marjanna musi sprawdzić czy wśród przodków Córki nie ma gdzieś Jezusa – On też tak cudownie chleb rozmnożył ;)
annapa7
Ot i cuda w domach panie, cuda :-) dopóki tylko wafle gdzieś po kątach kitra to luzik… Jak dostanie mięsko w łapkę, to gorzej, bo po paru tygodniach samo z kąta wyjdzie :-D
Marjanna B.
To może Córka powinna zostać wegetarianką? ;)
annapa7
Albo dawaj Jej kawałek mięska gdzieś na bazarku :-D