Dbam o zdrowie :)

Postanowiła Marjanna Potomstwo na badania zabrać.
Krew, mocz – standardzik taki.
Potomstwo miało tylko dwa bardzo proste zadania: nasikać do kubeczków i nie jeść przed wyjściem.
I co?
I jedno wielkie gówno!
Zmówiły się najwyraźniej dwie Małe Gadziny, żeby Marjannę z równowagi wyprowadzić.

Córka nagle, po pół roku nie-picia-mleka rano, obudziła się o 5 i wyła.
Wodą Marjannę opluła, bez mleka się nie obeszło.
Syn jak tylko się obudził pędem przemknął do Ubikacji i się wylał.
Mimo, że od poniedziałku co tam szedł, to pytał czy ma sikać do kubeczka.
Tym razem wyjątkowo zapomniał!
Miał napić się wody, dostał butlę mineralki, a Marjanna poszła namawiać Córkę do współpracy, by chociaż Ona raczyła zrobić co należy.
Oczywiście nie uroniła ani kropelki dopóki Marjanna nie postawiła Jej na moment na podłodze, żeby dać odpocząć rękom.
W tym czasie Syn napił się wody.
O smaku truskawkowym…

Na badania tego dnia nie poszli – bo niby z czym.

Dziś wcale nie było lepiej.
Córka znów nasikała na podłogę.
Sikać przestała w tym samym momencie, gdy Marjanna upchnęła Jej kubeczek między nogi.
Syna udało się na szczęście złapać zanim dobiegł do sedesu.
Mocz Córki postanowiła Marjanna (nomen omen) olać :)

Po przekupieniu Syna piątakiem na Czekoladę, nawet udało się wyjść z Domu.
Naiwnie Marjanna pomyślała, że najgorsze już za Nią.
Jaaasne…
Syn dał nogę do sklepu jak tylko przeszli przez ulicę.
Do przychodni musiała Go Marjanna doprowadzić siłą.
Już na wstępie oświadczył, że przyszedł tylko dziecko pilnować.

Córka pozwoliła pobrać sobie krew bez problemu.
Chyba nie załapała co się kroi ;)
Syn zaczął się drzeć jak tylko posadzono Go na fotelu.
Ma to jeden plus – nawet nie zauważył kiedy pobrano Mu krew :)

Nigdy więcej badań!!!

2 Odpowiedzi na “ Dbam o zdrowie :) ”

  1. Uwielbiam Twój blog.

    0

Dodaj komentarz