Walizka – spakowana.
Parking – zarezerwowany.
Kanapki z jajkiem i paprykarzem – gotowe.
Nie no, żarcik taki ;)
Marjanna jest burżujka i low-costami nie lata…
A na poważnie Małżonek się szarpnął i wymienił swoje mile na bilet dla Marajnny, więc leci za pół ceny.
Ale przynajmniej ją nakarmią :)
Potomstwo żyje i ma się dobrze.
Dziadkowie też się jakoś trzymają.
Marjanna właśnie suszy paznokcie, wyrzuci jeszcze śmieci i jest gotowa do drogi.
Chyba.
No, przynajmniej tak myśli, że chyba jest ;)
Co za emocje…
Weekend z Małżonkiem w Hiszpanii, bez dzieci.
Najlepszy prezent na rocznicę ever :)
No to despedida.
Marjanna się odezwie po powrocie.
Marjanna B.
Dzięki, dzięki! Zamierzam ten czas wykorzystać do maksimum! :D
Ola P-s
no lec . cieszę się z tobą. lec i wracaj bezpiecznie.
Aneta Bednarek Ruszkowska
lec lec i nie mysl o nas, my tu cierpliwie poczekamy :) Chociaz ja odezwe sie dopiero z Czarnogory! :D
domatorka.amatorka
chyba pierwszy raz w życiu mam nadzieję, że marjanna bedzie tak pełna wrażeń, że nie będzie miała siły opisywać wrażeń :P
Marjanna B.
Biorąc pod uwagę fakt, że w drodze z lotniska do domu będę odbierać Potomstwo z dworca – istnieje szansa, że nadmiar wrażeń mnie wykończy ;)