Despedida!

Walizka – spakowana.
Parking – zarezerwowany.
Kanapki z jajkiem i paprykarzem – gotowe.
Nie no, żarcik taki ;)
Marjanna jest burżujka i low-costami nie lata…
A na poważnie Małżonek się szarpnął i wymienił swoje mile na bilet dla Marajnny, więc leci za pół ceny.
Ale przynajmniej ją nakarmią :)

Potomstwo żyje i ma się dobrze.
Dziadkowie też się jakoś trzymają.
Marjanna właśnie suszy paznokcie, wyrzuci jeszcze śmieci i jest gotowa do drogi.
Chyba.
No, przynajmniej tak myśli, że chyba jest ;)
Co za emocje…

Weekend z Małżonkiem w Hiszpanii, bez dzieci.
Najlepszy prezent na rocznicę ever :)

No to despedida.
Marjanna się odezwie po powrocie.

6 Odpowiedzi na “ Despedida! ”

  1. Dzięki, dzięki! Zamierzam ten czas wykorzystać do maksimum! :D

    0
  2. no lec . cieszę się z tobą. lec i wracaj bezpiecznie.

    0
  3. lec lec i nie mysl o nas, my tu cierpliwie poczekamy :) Chociaz ja odezwe sie dopiero z Czarnogory! :D

    0
  4. domatorka.amatorka

    chyba pierwszy raz w życiu mam nadzieję, że marjanna bedzie tak pełna wrażeń, że nie będzie miała siły opisywać wrażeń :P

    0
    • Biorąc pod uwagę fakt, że w drodze z lotniska do domu będę odbierać Potomstwo z dworca – istnieje szansa, że nadmiar wrażeń mnie wykończy ;)

      0

Skomentuj Ola P-s Anuluj pisanie odpowiedzi