Dlaczego warto doprecyzować warunki…

Urodziny Córki Młodszej to doskonała okazja do świętowania.
Tym bardziej, że w odwiedziny do Marjanków przyjechał Małżonkowy kolega z odległego kraju.
Dlatego późnym środowym popołudniem, po uzupełnieniu garderoby CM o dwie siaty ubrań, Marjanna z resztą towarzystwa udała się do restauracji.
No dobra, takiej tam znanej sieciówki z pizzą i makaronem ;)
Tutaj należy wspomnieć, że obsługa lokalu spisała się na medal wręczając Marjannie kartę VIP z 10% zniżką, gdy tylko usłyszeli że Córka ma urodziny.
Mała rzecz, a cieszy!

Po napełnieniu brzuchów przyszedł czas na pożegnanie – Małżonkowy kolega musiał wracać do domu.
I trzeba go było odstawić na pociąg.
Marjanna auto ma fajne, ale małe i nijak nie dałoby się wszystkich do niego upchnąć.
Dlatego, po konsultacji z Małżonkiem, postanowili Potomstwo Starsze na pół godziny porzucić w centrum handlowym ;)

Syn poszedł grać na X-boxie, a Marjanna wraz z Córką Starszą udała się na mały plac zabaw, gdzie opiekę nad dziećmi sprawowała wykwalifikowana opiekunka.
CS zrzuciła buty i wskoczyła na mikro zjeżdżalnię, która sięgała jej ledwo do pasa.
– To do której plac jest czynny? – zagadnęła opiekunkę Marjanna
– Do 21:30 – usłyszała w odpowiedzi
– A ile będzie za opiekę? – Marjanna wolała ustalić wszystkie warunki na początku
– Teraz nic – odparła opiekunka – Płaci pani dopiero jak przyjdzie odebrać dziecko.
– Ooo – zainteresowała się Marjanna – Czyli jak nie przyjdę, to nie muszę nic płacić?

Opiekunka spojrzała na Marjannę spłoszona i niepewnie mruknęła:
– Noo… nie.
– Ok – rzuciła Marjanna i szybko się oddaliła.
To musiało być najdłuższe pół godziny w życiu tej pani ;)

Marjanna B.

Marjanna to całkiem przeciętna kobieta, która niestandardowa jest w szczegółach – mieszka w Afryce, ma ósemkę dzieci i Małżonka, któremu proponują tytuł króla.
I właśnie o tej (nie)zwykłej codzienności możecie sobie tutaj poczytać…

See author's posts