I wtedy zapada taka niezręczna cisza…

Bo Marjanna sprząta.
Czasem trzeba ;)
A że nastał czas 'Wiosennych Porządków’, to sprząta Bardzo.

Plan Sprzątania rozpisany został na cały tydzień.
Doszła bowiem Marjanna do wniosku, że nie ma najmniejszej ochoty się przemęczać.
Do tego dochodzi jeszcze Wielka Chęć Pomocy ze strony Córki i tak samo Wielka Niechęć do Pomocy ze strony Syna.
Standard – zmówili się, żeby Matkę wkurwiać ;)

Wczoraj Marjanna usuwała ze ścian graffiti.
2 gąbki do mycia garów poszły się współżyć, zmachała się jak przy rąbaniu drewna, ale ściany są Względnie Czyste. :)
Względnie, bo niewątpliwie przydałoby się je odmalować :P

Dziś metamorfozę przeszła Kuchnia.
W ogóle, to się Marjanna ucieszyła, że tak mało z niej korzysta…
Bo sprząta tam (z grubsza, no…) co tydzień.
A i tak syf Wielki.
Jakby częściej gotowała, to pewnie byłoby gorzej ;)

A dzisiaj obiad zrobił Syn.
Chyba częściej będzie robić, bo nawet Mu wyszło :)

Dodaj komentarz