Jak doprowadzić matkę do łez?

Piątek jest u Marjanny dniem prania.
Tak jak i czwartek, środa czy wtorek…
No dobra, nie ma co ukrywać – Marjanna pierze praktycznie codziennie.
I końca tego prania nie widać.

Wczoraj puściła 4 cykle – białe, zielono-żółte, niebiesko-szare i te w odcieniach czerwieni.
Na szczęście Małżonek w przypływie geniuszu kupił aż trzy rozkładane suszarki, bo przynajmniej jest gdzie to wszystko wieszać.
Cały dzień Marjanna segregowała, prała i wieszała… a kosz z brudną bielizną dalej pełen.
I, co ciekawe, to nie Córka Młodsza te sterty brudów produkuje.
Za to Potomstwo Starsze… szkoda gadać.
Przebierają się po kilka razy dziennie, a co z tyłka ściągną, to rzucają… nie, nie do kosza – to by było zbyt proste.
Potomstwo hoduje STERTĘ na kanapie w swoim pokoju, doprowadzając tym Marjannę na skraj rozpaczy.
Bo się głupa za każdym razem daje nabrać – już, już widać światełko w tunelu i dno w koszu z praniem… po czym Syn zaczyna znosić swoją kolekcję.
Wczoraj się prawie Marjanna popłakała, gdy wieczorem weszła do łazienki, a tam znowu pełno.
– Jaja sobie robicie? Co to ma być – wyjąkała
Syn rzucił okiem i odparł:
– No co? Kazałaś przecież posprzątać w pokoju…

A Syn wczoraj oficjalnie zakończył rok szkolny.
Tym samym – skończył też przygodę ze Szkołą.
Po wakacjach pójdzie do nowej.
Razem z Córką…
Marjanna ledwo zdążyła Potomstwo zapisać, a już ją w sekretariacie kojarzą.
Ze Starej Szkoły wrócił Syn ze świadectwem, rzecz jasna.
Ale! przyniósł również dyplom.
– Dyplom dostałeś Synu? – wykrzyknęła zaskoczona Marjanna
Na co Syn odpowiedział:
– Się tak nie ciesz. Każdy dostał.

Wieczorem razem z Córką Starszą zaczęli, jak zwykle, dokazywać.
I znów Syn wrzeszczał i się zaśmiewał, a Córka wyła.
Marjanna, uziemiona na kanapie z próbującą zasnąć Córką Młodszą, w końcu wymruczała:
– Dobrze, że włączyłam kamerę i wszystko to nagrywam. Jak tata wróci, to zobaczy sobie jak się zachowujecie!
Efekt był natychmiastowy.
Córka Starsza przestała wyć bez powodu i zaczęła ryczeć:
– Ja nie chcę być nagrywana!!!
A Syn tylko oświadczył:
– E tam, ja w to nie wierzę! – po czym spojrzał na Córkę Starszą – Ona tak tylko nam mówi, żebyśmy się dobrze zachowywali… Ale ja się nie dam!
Po czym przezornie ewakuował się do swojego pokoju.
Strzeżonego… i tak dalej ;)

Córka Młodsza natomiast wygląda aktualnie tak:
photo by Marjanna B.
Prawda, że to niemowlęcy trądzik?!?

Na koniec – Z pamiętnika Fit Mamy
DZIEŃ 1.
„Pokręciłam dziś kółkiem, całe 15 minut.
Tak się zmęczyłam, że musiałam zjeść czekolady.
I dzieci się ze mnie śmieją…
Znikąd wsparcia!”

22 Odpowiedzi na “ Jak doprowadzić matkę do łez? ”

  1. Marjanno a karmisz piersią prawda? To hormony pociążowe z Córki Młodszej wychodzą. Przechodzą z mlekiem do dziecka i taki oto efekt, moja mniejsza cóa tak samo wyglądała przez jakiś krótki czas…. Przejdzie jej samo, ale możesz zaparzyć rumianku i wacikiem potem namoczonym w tym rumianku przecierać :)

    0
    • A rumianek nie uczula przypadkiem?
      Czy to może oczu rumiankiem nie powinno się przemywać… nie pamiętam ;)

      0
      • U nas w Holandii samą wodą kazali przemywać, niczym absolutnie nie smarować, smyk też miał ten trądzik z moich hormonów, koło 4 miesiąca zniknął.

        0
        • Na razie przemywam wieczorem nadmanganianem potasu, odstawiłam krem do twarzy i mam nadzieję, że zejdzie jednak trochę szybciej niż koło 4 miesiąca ;)

          0
          • mój synek też tak wyglądał, pediatra poleciła nam nadmanganian – ale na krótko, bo wysusza, i rzadko kąpać, teraz myjemy codziennie, ale kąpiemy co 3 dzień (dłużej nie damy rady wytrzymać;))i skórka jest śliczna:)

            0
      • Ja przemywałam mojej rumiankiem i ładnie zbladły te krostki. Oczy też rumiankiem przemywałam, jak ropiały :O

        0
  2. Marta Noworyta

    A ja nadal nie rozumiem fenomenu codziennych stert prania. Ani pierwsza córka, ani druga ani nawet obie na raz i my dorośli do kompletu nie generujemy tyle brudów. Ba, czasem cały tydzień zbieram żeby wstawić pełną pralkę. Nie, nie chodzimy cały tydzień w tym samym, w brudnym też nie chodzimy :P

    0
  3. Marta – też nie rozumiem ;) Ale fakt mojego niezrozumienia wcale nie zmniejsza mi ilości ciuchów do uprania… :P

    0
  4. Jest tylko jedno wyjscie „ojciec-prać” :)

    0
  5. U mnie to samo- już, już koniec, prawie widać dno pojemnika na pranie, a tutaj za chwilę pełny kosz niewiadomoskąd ;) A córki młodszej czoło wydaje się być niemowlęcym trądzikiem, ale głowy nie dam.

    0
  6. szafaskrajnej

    Moja tak miała gdy karmiłam piersią. A ze cycki duże to przy okazji pociła się niemiłosiernie. I pełno wyprysków na buzi i czole.

    0
  7. dont_give_up

    Kilka tygodni temu coreczka znajomej wygladala bardzo podobnie. Mowilam jej ,ze to tylko tradzik niemowlecy,ale przeszla sie do lekarza na wszelki i mala dostala jakas masc do smarowania. Moze kapiele z dodatkiem maki zimniaczanej pomoga zalagodzic objawy??

    0
  8. u nas to samo z ta sterta prania… a raczej z tymi stertami i tez ciagle pralka w ruchu… no a jak już jakims cudem się uda ogarnąć w tygodniu to i tak zaraz pościel trzeba prac… a niechby zupełnie nie wiem jakim cudem się udało i z posciela nadzyc to się budze ze firanki brudne ze slonka nie widać;)) a segregowanie dokładnie takie samo;))
    co do Corki Mlodszej to może skaza na mleko?? u moich tak wlasnie wygladala i tez tylko czolo i policzki czasem jak bardzo mocno to kark doszedł…

    0
  9. Małgorzata Szabelska

    U nas tylko jedna dzidzia, a pralka to ma wolne, jak dzień wcześniej wstawię ją kilka razy! Jak nie ubrania, to zawsze jest jakaś pościel, ręczniki, kocyk który „przypadkiem” wypadł z wózka prosto w bloto, itd.

    0
  10. A co do prania to chyba ja mam bardzo pojemną pralkę bo zwykłe kolorowe (moje i 11miesięcznego smyka) piorę raz w tygodniu(a oczywiście zmieniamy codziennie ubranie, oprócz spodni) , ciemne(plus farbujące) raz na dwa tygodnie, raz w tygodniu robocze mojego mężczyzny, i do tego 3 razy w tygodniu pieluchy wielorazowe smyka. Ręczniki i pościel wybieram słoneczny dzień żebym zdążyła wysuszyć zanim będą suszarki potrzebne na pieluchy.

    0
    • No ja mam małą pralkę, wsad chyba 5 czy 6 kilo.
      Do tego moje dzieci produkują brudy z jakąś szaloną prędkością – nawet spodnie po jednym wyjściu nadają się do prania ;)

      0
  11. U mnie dzis pusty kosz byl to maz mi z szafy przyniosl ciuchy i mowi ” kochanie jak nie ma co prac to mi to ODSWIEZYSZ?” a co ja k….odswiezacz powietrza jestem???

    0

Skomentuj Marjanna B. Anuluj pisanie odpowiedzi