… Syn przytarga do domu wirusa.
A później przez trzy dni umiera.
I w sumie Marjanna zniosłaby to dzielnie, jak zawsze, gdyby Syn swego wirusa w spadku nie przekazał jej.
Więc teraz umiera Marjanna.
A, że o Mulata postanowiła dbać jak o swoje, to nawet nie ma jakich prochów łyknąć.
Słowem – dupa!
Córka w drodze do piekarni rano (kiedy Marjanna jeszcze miała siłę wciągnąć buty) zapytała:
– A może pojedziemy dziś do twojej koleżanki?
– Do której?
– Nie wiem, może do takiej, u której jeszcze nie byliśmy… Chyba masz jakieś inne koleżanki, co?
Syn oświadczył Marjannie:
– Nic się nie martw mamusiu, ja się tobą zajmę… I Córki przypilnuję.
Po czym zasiadł do komputera, uszy przykrył słuchawkami i tyle go Marjanna widziała.
A Córka w tym czasie zrobiła sobie obóz na środku salonu.
Nad jeziorem.
Jest niewielka szansa, że panele to przetrwają…
Tomasz Baranowski via Facebook
Szybkiego powrotu do zdrowia M.
Zołza Jedna via Facebook
Zdrowiej :)
Anna Radziszewska via Facebook
trzym się, wracaj do zdrowia i olej panele, tanie są a ja ci mogę nowe położyć, mam wprawę;-)
Marjanna B. via Facebook
Chwilowo mam wrażenie, że umieram. Plus jest taki, że od wczoraj schudłam chyba z kilogram ;)
A panele to już olała Córka, wystarczy :D
I, oczywiście, dziękuję!
Ania Omokwo via Facebook
wiesz gdyby nie fakt, ze u mnie nadal pomor to przgarnelabym potomstwo, ale nowych wirusow nie potrzebujesz raczej :-) zdrowiej i dbaj o siebie i Mulata :-)
Aleksandra Figlak via Facebook
Dbajcie z Mulatem o siebie jak mozecie i zdrowiejcie szybko :-)
Sylwia Pietrek via Facebook
Kuruj się Marjanna B. :)
Joanna Marlewska via Facebook
Zdrowia
Aneta Kromlicka via Facebook
Buuu. Mam nadzieje ze juz lepiej?
Marjanna B. via Facebook
Lepiej to trochę za dużo powiedziane, ale przynajmniej udało mi się coś zjeść ;)
SzafaSkrajnej
Kochaniutka…wiem co przeżywasz…tez nic nie mogłam brać…ale pękłam jak w 5 mcy dopadł mnie kaszel, to brałam ACC, bo bałam się że urodzę tak mnie brało…A tak leczyłam się przy przeziębieniu Prenalen-em… Chociaż jak mnie dopadła jelitówka, to w przerwach między obejmowaniem kibla, a siedzeniem na nim, wypiłam hektolitry coca-coli…. wracaj szybko do zdrowia :)