Jak nie urok, to…

… Syn przytarga do domu wirusa.
A później przez trzy dni umiera.
I w sumie Marjanna zniosłaby to dzielnie, jak zawsze, gdyby Syn swego wirusa w spadku nie przekazał jej.
Więc teraz umiera Marjanna.
A, że o Mulata postanowiła dbać jak o swoje, to nawet nie ma jakich prochów łyknąć.
Słowem – dupa!

Córka w drodze do piekarni rano (kiedy Marjanna jeszcze miała siłę wciągnąć buty) zapytała:
– A może pojedziemy dziś do twojej koleżanki?
– Do której?
– Nie wiem, może do takiej, u której jeszcze nie byliśmy… Chyba masz jakieś inne koleżanki, co?

Syn oświadczył Marjannie:
– Nic się nie martw mamusiu, ja się tobą zajmę… I Córki przypilnuję.
Po czym zasiadł do komputera, uszy przykrył słuchawkami i tyle go Marjanna widziała.
A Córka w tym czasie zrobiła sobie obóz na środku salonu.
Nad jeziorem.
Jest niewielka szansa, że panele to przetrwają…

11 Odpowiedzi na “ Jak nie urok, to… ”

  1. trzym się, wracaj do zdrowia i olej panele, tanie są a ja ci mogę nowe położyć, mam wprawę;-)

    0
  2. Chwilowo mam wrażenie, że umieram. Plus jest taki, że od wczoraj schudłam chyba z kilogram ;)
    A panele to już olała Córka, wystarczy :D
    I, oczywiście, dziękuję!

    0
  3. Ania Omokwo via Facebook

    wiesz gdyby nie fakt, ze u mnie nadal pomor to przgarnelabym potomstwo, ale nowych wirusow nie potrzebujesz raczej :-) zdrowiej i dbaj o siebie i Mulata :-)

    0
  4. Aleksandra Figlak via Facebook

    Dbajcie z Mulatem o siebie jak mozecie i zdrowiejcie szybko :-)

    0
  5. Joanna Marlewska via Facebook

    Zdrowia

    0
  6. Lepiej to trochę za dużo powiedziane, ale przynajmniej udało mi się coś zjeść ;)

    0
  7. Kochaniutka…wiem co przeżywasz…tez nic nie mogłam brać…ale pękłam jak w 5 mcy dopadł mnie kaszel, to brałam ACC, bo bałam się że urodzę tak mnie brało…A tak leczyłam się przy przeziębieniu Prenalen-em… Chociaż jak mnie dopadła jelitówka, to w przerwach między obejmowaniem kibla, a siedzeniem na nim, wypiłam hektolitry coca-coli…. wracaj szybko do zdrowia :)

    0

Dodaj komentarz