W ubiegły piątek Syn pojechał do dziadków.
Babcia czasem lubi takie ekstremalne wyzwania i zaprasza go do siebie na kilka dni.
Marjanna z ulgą odetchnęła, ciesząc się na nadchodzące spokojne chwile.
Pomarzyć – ludzka rzecz ;)
Nie trzeba było długo czekać, by Syn zadzwonił ze stanowczym żądaniem:
– Przyjedź po mnie! Chcę wracać do domu.
– No chyba cię pogrzało… – rzuciła w myślach Marjanna, a głośno dodała – Ale co się stało Syneczku???
Od słowa do słowa okazało się, że Syn się zwyczajnie nudzi.
No bo co ma robić 10-latek na osiedlu gdzie nikogo nie zna, kiedy pogoda nie rozpieszcza?
Ha! Od tego jest się matką, żeby nie takie problemy rozwiązywać!
– Wysłałam mu na fejsie linki do gier on-line. Niech się chłopak rozerwie. – powiedziała Marjanna do Babci przez telefon.
Chwilę później z pretensjami zadzwonił Syn:
– No tak! Jak ja coś chcę, to ty mnie olewasz. Ale jak ty coś powiesz, to ja mam to od razu robić?!?
Marjanna westchnęła ciężko, policzyła do miliona-siedmiuset-dwudziestu-sześciu i brzydko zaklęła pod nosem:
– Bomba, ja mu każę grać w gry na komputerze, a ten mi focha strzela…
No ale za jakiś czas odebrała kolejny telefon.
Znów od Syna.
– Ty mi wysłałaś link do gry Agario??? To jest super! Ja już od rana w to z Ciocią gram!
Agario to zręcznościowa gra logiczna, której ogromnym atutem są niezwykle proste zasady oraz… brak dźwięku ;)
Syn twierdzi, że nawet Córka Starsza dałaby radę grać.
Choć Marjanna podejrzewa, że 'zjedz innych, zanim ty zostaniesz zjedzony’ nie jest hasłem, które najbardziej przemawia do CS.
No chyba, że inni byliby z czekolady…
Starsza z Córek zdecydowanie woli grać w Minionki.
Minionki gotują, Minionki lecą na księżyc, Minionki idą do domu…
Spory zestaw gier o różnych poziomach zaawansowania – od prostych przebieranek dla najmłodszych użytkowników komputera, po trochę bardziej zaawansowane (ale wciąż nieskomplikowane) zręcznościówki.
Kolorowa grafika, łatwa obsługa i sterowanie, jasne zasady – przy takim wyborze i warunkach nawet Córka Starsza może znaleźć coś dla siebie.
I nie wyje co chwilę, że przegrywa – pod warunkiem, że zmienia Minionkom ubrania, albo naprawia zęby… ;)
Jest szansa, że Marjanna w końcu w spokoju wypije kawę!
Wpis powstał we współpracy z serwisem poki.pl – stronie z darmowymi grami online.
P.S. A zgadnijcie kto dziś wraca do domu?!? ;)
Justyna Monika
Domyślam się ze synuś za którym usychasz z tęsknoty
Marjanna B.
Na razie uzupełniłam wyłącznie zapas leków przeciwgorączkowych, bo CM się rozkręca…
Justyna Monika
Oj to napewno ze szczęścia.. A tak serio zeby, czy coś bardziej ekstemalnego
Marjanna B.
Podejrzewamy zapalenie dróg moczowych, ale pinda jedna nie dała się wczoraj namówić do nasikania do kubeczka…
Ponad 1,5h ją wczoraj w nocy namawiałam. I Ada namawiała i pani doktor z SOR. Wypuściła z siebie ledwo kilka kropelek i to też chyba przypadkiem jej się wymsknęło ;)
Malgorzata Bortkiewicz
Takie woreczki są specjalne dla maluchów. Przykleja się gdzie trzeba i po wszystkim odkleja i… voila!;)
Marjanna B.
Na posiew nie można zbierać do woreczka…
Justyna Monika
Swoją drogą jak ja bym tak raz dala mojemu starszemu synowi wejść na taką stronę z grami to straciłabym syna i komputer!!
Marjanna B.
Nie no, jakby pozwolić Potomstwu decydować kiedy grać to też by przepadli. Ale jak się im komputer (czy inną elektronikę) wydziela to naprawdę może ułatwić życie :)
Justyna Monika
Ehh… Móje SS potrafił pół dnia nie siać jak miał worek… natomiast MS sika tak ze zawsze mu się okleiny, wkleję, ewentualnie ubrudzi worek kalem…
Anna Radziszewska
Agario super gra a Minionki sa fajniejsze na telefon z androidem, sama gram :-)
Justyna Monika
No przecież wiem i o nich pisze
Justyna Monika
Marjanna B. Ale jak to nie można?? Przecież woreczek jest sterylny!! A dziecko takie małe i tak nie odda środkowego strumienia moczu… Chyba ze czegoś zapomnieli mnie w szkole nauczyć??
Marjanna B.
Woreczek nie jest pojemnikiem jałowym.