– Bejb, jest sobota wieczór, dzieci nie ma… Może wyjdziemy gdzieś razem? – zapytała Marjanna wieczorem.
Małżonek sprawę przemyślał i pojechali… na zakupy do Centrum Handlowego ;)
– Well… Nie o tym myślałam… – mruknęła Marjanna pod nosem po powrocie do domu i zamówiła pizzę.
– Będziesz jadł?
– Nie, mam ryż.
Po czym zjadł Marjannie połowę ;)
Potomstwo na weekend pojechało do dziadków.
Córce po drodze się zebrało na egzystencjonalne rozważania.
– A jak się przekroczy koniec świata, to się umarnie?
– Umrze – poprawiła Marjanna
– No tak, tak myślałam!
– Ale Córko, nie ma końca świata.
– Jest, jest…
– Niby gdzie?
Córka wyjrzała przez okno i odparła z przekonaniem:
– Na pewno gdzieś niedaleko…
Marjanna uprzedziła Babcię i Dzadka, żeby się za bardzo od domu nie oddalali ;)
Anna Radziszewska via Facebook
Czy mi się wydaje czy z Wami wszysko się układa?
Marjanna B. via Facebook
Anna – tak jak pisałam wcześniej, jest względnie dobrze, dopóki nie wspominam o Mulacie.
Małżonek od zawsze wyznawał zasadę – problem, o którym nie rozmawiamy, nie istnieje.
Martha
Kurcze ciekawe co zrobi jak brzuszek zacznie być widoczny… może jest szansa że jakoś zaakceptuję tą wiadomość z upływem czasu… i mam kciuki aby tak właśnie było
Uściski Marjanko
Anna Radziszewska via Facebook
Oj jak ja bym chciała mieć taką naturę;-p
Sylwia Pietrek via Facebook
Jeśli zakupy były owocne (jakieś nowe buty, torebka dla Marjanny) – to może nie było tak źle ;-) ?
Marjanna B. via Facebook
Dla Marjanny były worki do odkurzacza i płyn do mycia naczyń ;)
Maram
Coś widzę, że Twój podobnie jak mój:) Mężu, może wyjdziemy gdzieś wieczorem? Odpowiedź małża: Chcesz do Arkadii ?:) Ech faceci.
Ur Ma via Facebook
yyyy to sie wypiął czy nie wypiął?jesli mozna spytac? liczy na to ze mulat sie rozpusci w Twym łonie? ;)
Marjanna B. via Facebook
Ur Ma – w sumie, to ja nie wiem.
Ur Ma via Facebook
współczuję. :(
SzafaSkrajnej
A u mnie na pytanie czy jedziemy do Galerii, słyszę
„A kasiorkę masz”?…więc my chodzimy na spacery do prawdziwego Parku, hehe