– Synu, musisz porozmawiać ze swoimi kolegami żeby nie wydzwaniali co chwilę domofonem. Masz telefon, niech na niego dzwonią… – Marjanna postanowiła załatwić tę dość pilną sprawę, jak tylko Syn wrócił wieczorem do domu.
– A co jak zostawię telefon w domu? – Syn, jak zwykle, skupił się na najważniejszej kwestii ;)
Marjanna westchnęła cicho i odpowiedziała:
– To już twój problem… Masz tak robić, żebyś go nie zapominał. I, powtarzam ci, załatw to z kolegami, albo ja zacznę to załatwiać z ich rodzicami… Za chwilę urodzi się Mulat i jak mi tak będą co chwilę dzwonić, to się bardzo, bardzo zdenerwuję. A chyba nie chcemy żebym się zdenerwowała, prawda?
Syn popatrzył na matkę uważnie, po czym wymruczał:
– No dobra… Tylko obawiam się, że oni mogą być za głupi, żeby to zrozumieć.
Tak, to może komplikować sprawę ;)
Małgorzata Musiał via Facebook
Kocham Edzika , Ty wiesz <3
Marjanna B. via Facebook
Tak, tak… wszyscy go kochają. A jak przyjdzie co do czego, to nikt go na wakacje nie chce przygarnąć ;)
Lucja Biliczak via Facebook
Ze 20 albo i wiecej lat temu (o matko,jaka ja stara juz jestem…), kiedy pojawily sie domofony,ale drzwi nadal pozostawaly wiecznie otwarte, to zeby zapobiec ciaglemu dzwonieniu domofonem, wiekszosc naszych rodzicow sluchawki zle odwieszala i mieli spokoj, bo dzieciarnia wiecznie nie dzwonila. A dziecko jak cos z domu chcialo, to musialo sie pofatygowac na gore i drzwi kluczem otworzyc. W sumie jeszcze byl patent z darciem sie pod blokiem, ale na to juz nie bylo sposobu, chyba ze ktos dorosly sie wpienil , otworzyl okno i delikwenta opierdzielil. Na Twoim miejscu Marianna, to byl zawsze zle sluchawke miala odwieszona i swiety spokoj gwarantowany :D
Marjanna B. via Facebook
Lucja – na razie czekam na listonosza i kurierów z mulacią wyprawką, więc jeszcze jakiś czas muszę znosić to wydzwanianie. Poza tym jak Córka wychodzi, to sobie sama nie otworzy drzwi kodem, musi zadzwonić. Inaczej drze się pod balkonem właśnie ;) Muszę ją nauczyć ten kod wklepywać i będzie spokój :P
Małgorzata Szabelska via Facebook
Niemowlaki jak już śpią, to śpią jak zabite! Michałka to nawet wiertarką ciężko obudzić. Za to zgubiony smok jak najbardziej!
Bogusia Wójcik via Facebook
Ja sciszylam od razu domofon . Moj M.cos majstrowal . Ale glos ze sluchawki tez byl ledwo slyszalny m
Marjanna B. via Facebook
Bogusia – sprawdzałam wczoraj ten domofon, nie ma możliwości ściszenia :( Chyba, że gdzieś w środku, jakby go otworzyć… Powiem Małżonkowi żeby zajrzał jak wróci.
Bogusia Wójcik via Facebook
Tak w srodku . Na zew. nie ma takiej mozliwosci . Jak ktos wie jak to zrobic to pokombinuje . Ja nie mam pojecia . My to 7 lat temu robilismy. Taki najprostszy domofon .
Marjanna B. via Facebook
’Jak ktos wie jak to zrobic to pokombinuje’ – nooo… coś czuję, że jak Małżonek zacznie dłubać, to możemy zostać BEZ domofonu ;)
Bogusia Wójcik via Facebook
Albo zakleic skad dzwiek wychodzi . :)