… czyli jak Córkę Starszą wyprawić do szkoły.
Bo, musicie wiedzieć, nie jest to zadanie proste.
Tym bardziej, odkąd za oknem o 7 rano jest ciemno.
Marjanna też z wielkim entuzjazmem się z łózka nie podnosi ;)
– Córko Starsza! Wstawaj! Pobudka. Czas się zbierać do szkoły – powtarza co dzień rano matka do znudzenia – Podnieś się już wreszcie, bo znowu się spóźnisz…
Nic.
Córka śpi twardo jak kamień i nawet wybuch wojny nie oderwałby jej od poduszki.
Ale że Marjanna jest doświadczoną przez los kobietą, to łatwo się nie poddaje:
– Córko Starsza, lody! – mruknęła więc pod nosem wychodząc z pokoju Potomstwa.
Odpowiedź była błyskawiczna:
– Co? Lody? GDZIE?
Czary jakieś, normalnie ;)
Jak jednak wiadomo, pobudka to tylko jedno z porannych wyzwań.
Bo Córka zawsze ma czas.
I wszystko robi wolno.
Baaaardzoooo, baaaardzoooo wooooolnoooo….
Spokojnie myje zęby, bez pośpiechu przetrząsa mieszkanie w poszukiwaniu szczotki do włosów, kilka razy zmienia spodnie i koszulki.
Gdy czas już wychodzić z domu okazuje się najczęściej, że Córka nie ma jeszcze skarpet, włosy nie uczesane, a w plecaku brakuje piórnika i śniadaniówki.
Dziś rano Marjanna już nie wytrzymała:
– Ale zdajesz sobie sprawę, że za 15 minut zaczynasz zajęcia? – powiedziała, gdy Córka dość nieskoordynowanie zaczęła poszukiwać bidonu
– Spoookooojnie – mruknęła w odpowiedzi CS – Najwyżej powiem, że dzidziuś musiał skończyć jeść.
O MÓJ BOŻE! Marjanna wyhodowała potwora!
Córka Młodsza od kilku dni zawzięcie trenuje samodzielne przemieszczanie.
Obroty i majestatyczne sunięcie w tył opanowała już do perfekcji, ale do przodu za nic ruszyć nie może.
Choć czyni spore postępy – całkiem słusznie uznała wczoraj, że musi zacząć wykorzystywać nogi :)
Tymczasem skrupulatnie robi w mieszkaniu porządki.
Śmiało można powiedzieć, że ma Marjanna podłogi wylizane do czysta ;)
Perfekcyjna Pani Domu byłaby pod wrażeniem!
Syn natomiast znowu wspina się na wyżyny swych możliwości.
Niestety – tych mało pozytywnych.
Marjanna zaczyna podejrzewać, że jesienno-zimowa aura mu nie służy ;)
Martyna Kalinowska
Marjanno, a która to aura służy Synowi? ;) bo coś chyba przegapiłam:P
Marjanna B.
Martyna Kalinowska – jak świeci słońce, to jest jednak trochę mniej wkurwiający :P
Joanna Marlewska
Z moją młodą mam to samo – poranki są straszne.
Ania Pluta
A jak przychodzi week to CS śpi długo, czy przestawia sie jej i jest rannym ptaszkiem??:-P
Marjanna B.
Ania Pluta – nie, nie… żadne z moich dzieci nie jest rannym ptaszkiem. Nie z tymi genami :P
Anna Radziszewska
U nas tez jest problem ze wstawaniem do pkola, córka do szkoły śmiga szybko odkąd zabrałam telefon i nie gra do późna za to w weekendy gnijemy minimum do 9
Manu Jelassi
A w szkole też jest taka powolna?
Bo syn mój ruchy ma jakbym film w zwolnionym tempie oglądała ale w szkole nie przyjmują wyjaśnień,że to jego tunezyjskie korzenie i co chwile wymyślają mi nowe metody jak go przyspieszyć :-/
Ewa Czeplina-Kozicka
U mnie działa aha dziś nie idziesz? Bo ona kocha przedszkole, a młodszy przestał pelzac zaczął czworakowac i wstawać i powiem ci Marjanka nie ma do czego się spieszyć…
Marjanna B.
Manu Jelassi – ona w sumie nie jest powolna. Ona jest pełna energii i taka 'rozlatana’ i wszędzie jej pełno. Tylko jak się na to spojrzy całościowo, to z niczym się nie może wyrobić na czas ;)
Jest bardzo dobrym przykładem 'african time’ :P
_inessy
dziewczynki tu korzenie nie maja nic wspólnego…. :) Moja ma polskie korzenie, ale cholera jedna jak CS, no normalnie ma czas na wszystko = powoli bez pospiechu :) a poza tym wszędzie jej pełno, za szybko, za wściekle, rozbiegana, roztrzepana :)
Spieszy sie tylko na dwór do kolezanek, na zakup obiecany etc…. macie jakies sposoby na bycie szybką i wściekła???? chetnie wprowadze w zycie
Marjanna B.
Ewa Czeplina-Kozicka – mi tam się nie spieszy, zapewniam. Ale tatuś się doczekać nie może i powiedział Córce Młodszej, że ma ćwiczyć.
A jak Małżonek coś powie, to Potomstwo to robi… więc CM ćwiczy aż się kurzy :P
Malagga
Podobno na facetów też taki tekst z rana działa… ;)