– Juhu! Jutro idę w końcu do szkoły!!! – wrzasnęła uradowana Córka Starsza w niedzielę późnym popołudniem – Już się nie mogłam doczekać…
– Taaa, jaaasne – mruknęła w duchu Marjanna, przypominając sobie długie godziny spędzone z wyjącą Córką nad książkami.
Bo tak się nieszczęśliwie składa, że Córka nie lubi czytać.
Ani pisać.
A jak się ma uczyć liter, to jest głodna/spragniona/koniecznie musi iść do toalety/ma misję zbawienia świata, czy cokolwiek akurat przyjdzie jej do głowy.
W efekcie nic nie umie.
I jak Marjanna mówi NIC, to dokładnie to ma na myśli.
Pisanie Córki Starszej polega na bezmyślnym kopiowaniu liter.
A jak próbuje czytać, to doprowadza matkę do rozpaczy.
Nie dalej jak w weekend pół godziny próbowała przeczytać… TI.
Tak, TI – taką sylabę, dwie litery.
I… nie dała rady!
Na koniec rzuciła książką w kąt i wrzasnęła Marjannie prosto w twarz:
– Życie mi marnujesz!
Ha! Ciekawe kto komu…
Żeby nie odstawać od siostry, Syn też postanowił dołożyć matce siwych włosów.
Pierwszego dnia po powrocie do szkoły, wrócił do domu z adnotacją w dzienniczku: ’Proszę powtórzyć dzielenie pisemne’
– Ok – pomyślała Marjanna.
Co może być skomplikowanego w wytłumaczeniu inteligentnemu dziesięciolatkowi takiej rzeczy?
– Nooo, Synu! To ile będzie 1 odjąć 0? – zapytała, wskazując palcem na działanie w zeszycie
Syn zamyślił się głęboko, po czym z niezachwianą pewnością odparł:
– ZERO!
W tym momencie Marjanna zaczęła wątpić w jego inteligencję ;)
A Marjanna, odkąd z Afryki wróciła, jest jakaś nieswoja.
Ostatnio również chora.
I nawet do lekarza iść nie może, bo jak się zgłosi z grypopodobnymi objawami w 2 tygodnie po powrocie z terenu zagrożonego ebolą, to jej pewnie nawet majtek na zmianę nie pozwolą spakować ;)
Choć, z drugiej strony – Potomstwo też by pewnie zamknęli, mogłaby sobie Marjanna odpocząć po tych rodzinnych feriach..
Sprawa jest warta przemyślenia ;)
Ola Hałas
Lata temu dziecko 2 po jakimś zakazie walnęło ” zmarnowałaś mi dzieciństwo”, niedawno dziecko 4 ( trzy lata z ogonkiem) po odmowie kupna arbuza za pierdylion zł uraczyło mnie tym samym tekstem. Zastanawiam się czy ja nie mam w macicy wydrukowanych instrukcji pt : jak wkurwiać i rozbrajać starych poradnik dla zaawansowanych. :D:D
Marjanna B.
Albo masz jakiś lipny gen, który dzieciom przekazujesz ;)
Manu
Syn mój w drugiej klasie jest obecnie.Czytania nie mógł zakumać za nic,teraz pani go tylko chwali za czytanie.
Za to nienawidzi pisać i pisze przeokropnie i za nic nie chce ćwiczyć i pani załamuje ręce.Ja też załamywałam ale stwierdziłam,że im więcej gogo męczymy tym on gorzej pisze.Pani powiedziałam,że może ma zamiar lekarzem zostać-przecież oni piszą tak,że się rozczytać nie da.Synowi dałam trochę luzu,zobaczymy jak to podziała ;-)
Ola Hałas
Jaaaa??? Absolutniekurwanie ;) moje geny są najidealniejsze z idealnych.. Ewentualne braki to w tej drugiej części genomu :P
Marjanna B.
Też prawda. Pisz reklamację ;)
Ewa
Ja tłumaczyłam że jak się nie nauczy czytać to guzik z pętelką będzie miała a nie facebooka i smsy też nie dla niej. Bo opowieści o książkach i czasopismach z tą cholerną Violettą nie skutkowały. Każdy sposób dobry a ten na wstępie pomógł, choć też nie od razu, ale teraz już ładnie czyta, no ale to 3 klasa.
Magda Diak
A Ty musisz mówić, że z Afryki wróciłaś? Nie możesz po prostu pójść i powiedzieć co Ci dolega?
Marjanna B.
Mój lekarz rodzinny wie, że byliśmy w Nig, bo omawialiśmy szczepienia Zarazy ;)
Ale nic, muszę iść, bo dalej siè duszę. Gorączkibjuż nie mam, gardło też ok, tylko ten kaszel mnie męczy – a ebola kaszlem się chyba nie objawia ;)
Magda Diak
A do innego lekarza nie możesz się udać?
Marjanna B.
No chyba ze prywatnie, a nie uśmiecha mi się płacić za coś, na co co miesiąc przelewam grubą kasę (mam DG, sama płacę swoje składki…)
Magda Diak
No to ryzyk-fizyk :). Ja wolałabym ten raz zapłacić niż ryzykować hospitalizację w namiocie ;).
Magda Diak
P.S. Tez mam DG, ale wolałabym mimo wszystko zabulić te pare zotych i zostać w domu, a nie leżeć na zakaźnym ;).