Potomstwo Marjannę kocha niezmiernie.
Tak bardzo, że gdy Małżonka nie ma, najchętniej spaliby z matką.
Wszyscy troje!
Bo jakoś tak wyszło, że od tygodnia nawet Córka Młodsza położona wieczorem w swoim łóżeczku wyje.
Nawet się Marjanna Małżonkowi poskarżyła, ale jakoś nie wykazał zrozumienia:
– Najwyraźniej uznała, że musi cię pilnować, jak mnie nie ma.
Bardzo wspierający gość, bez dwóch zdań ;)
Ostatniej nocy nadszedł jednak kres cierpliwości i, kiedy wieczorem Córka Młodsza zaczęła się wdrapywać do matczynego łóżka, Marjanna złapała ją za ramię i posadziła sobie na kolanie.
– Córko Młodsza, tutaj jest twoje łóżeczko i ty śpisz tutaj. W tym dużym śpi mama i tata. – powtórzyła kilka razy, gestykulując przy tym dość intensywnie.
Po czym zapytała:
– To gdzie dzisiaj śpisz?
A CM wskazała… swoje łóżeczko, w którym bez płaczu i krzyków zasnęła, jak pambuk przykazał.
Anioł, nie dziecko!
Marjanna, niewiele myśląc, zadzwoniła do Małżonka pochwalić najmłodszą z Potomstwa.
Małżonek wysłuchał uważnie, wyraził radość i zadowolenie, i na koniec dodał:
– Nooo, może za kilka lat będziemy mogli tak usiąść z Córką Starszą, wyjaśnić jej wszystko i ona też zrozumie, i przestanie wyć…
Heh… Optymista! ;)
Małgorzata Cięciel
Byloby zbyt pięknie gdyby z CS poszlo tak łatwo :P
Ania Pluta
Hihi…dobrze że za marzenia nie karają :-D
Ola Hałas
A za parę lat będziesz prosić żeby chociaż w domu nocowali
Marjanna B.
Ja? Nie.
Małżonek, zwyczajnie, nie wypuści ich nigdzie ;)
Małgorzata Maria Ziółkowska