O tym jak Marjanna Pomorze zdobywała – dzień 4./5./6.

Dzień czwarty.

Po przedpołudniowym relaksie nad jeziorem, wpakowała Marjanna Córkę Młodszą w chustę, nakazała Synowi zachowywać się jak człowiek i wyszli na obiad do baru.
Plan był taki, że Córka będzie sobie spać i pozwoli matce zjeść w spokoju.
Marjanna nie przewidziała tylko, że w knajpie będzie koszmarnie gorąco.
Przesiadali się z Synem trzy razy, aż zrezygnowana Marjanna rozwiązała chustę i ułożyła sobie Córkę Młodszą na kolanach.
Po posiłku podniosła ją do góry.
– O matko! Skąd pani wzięła to dziecko?!? – wykrzyknęła kobieta siedząca za plecami Syna
Marjanna odpowiedziała zgodnie z prawdą:
– Wyciągnęłam spod stołu…

Córka Młodsza śpi pod stołem ;)

Córka Młodsza śpi pod stołem ;)

Wieczorem poszli na plażę.
Marjanna weszła do morza.
No, zamoczyła stopy… woda była lodowata, aż zabolało.
Syn skończył dmuchać kółko i poszedł się kąpać.
Po chwili wrócił do matki:
– Zimna jest ta woda!
Marjanna westchnęła ciężko:
– To jest morze, jest prawie 20:00, to czego się spodziewałeś?
Syn w odpowiedzi mruknął coś niezrozumiale po czym… poszedł kąpać się dalej.
Siedział w wodzie prawie przez godzinę!

Tylko Syn w tej wodzie siedział...

Tylko Syn w tej wodzie siedział…

Takie tam ;)

Takie tam ;)

 

Dzień piąty.

Marjanna poszła zrobić sobie kawę i wyjrzała przez okno.
– Synu, jak chcesz iść dziś na plażę, to musimy się zbierać. Może zacząć padać w każdej chwili… – mruknęła do Syna, który spał jeszcze w najlepsze rozwalony na materacu
Ale na plażę chciał iść bardzo, więc jedyne 1,5 godziny później mogli już wychodzić.
– Syn znalazł se kumpli. Średni wieku będzie koło 15… Bo jeden ma z 35 lat, a pozostałe dwa ze 4 ;) – napisała Marjanna do Matki
– Tych po 4 bym się obawiała. – odparła pomocna jak zawsze Matka S.

Z nowymi kumplami – tym starszym w szczególności – Syn bawił się intensywnie.
Budowali zamek z piasku, kopali dziury…
Na koniec Syn postanowił się nauczyć stania na głowie.
Uważnie się przypatrywał jak robi to jego znajomy i…
Hmmm… Widzieliście kiedyś jak rzuca się ryba wyciągnięta z wody? No, to Syn wyglądał tak samo ;)
Marjanna, jak na idealną matkę przystało, pękała ze śmiechu.
W wolnych chwilach Syn znów siedział w zimnym morzu.
– Ty mu ciepłej wody w domu nie dajesz, że taki zahartowany? – zapytała Marjannę żona synowego kumpla.

Jak wsiadł w to koło, to go Marjanna poprosiła, żeby wysłał kartkę chociaż jak już dopłynie na miejsce ;)

Jak wsiadł w to koło, to go Marjanna poprosiła, żeby wysłał kartkę chociaż jak już dopłynie na miejsce ;)

Marjanna z Córką Młodszą w chuście została lokalną celebrytką ;)
– O, a pani tak krąży i krąży… – zaczepił ją pewien pan, gdy szła po obiedzie na plażę.
Później złapała ją jakaś pani:
– Bo ja już panią mijam któryś raz i muszę powiedzieć, że urocze są te wystające nóżki.
– A do nóżek doczepione jest równie urocze dziecko. – odparła uprzejmie Marjanna.
Bo Marjanna zawsze wszystkim uprzejmie odpowiada.
Nawet miłej starszej pani, która zagadnęła ją na plaży:
– Jejku, jakie maleństwo… I nóżki mu wystają… A jakie opalone! To na plaży się tak dzieciątko opaliło???
– Skąd! – powiedziała Marjanna – Nie myśli chyba pani, że jestem taka nieodpowiedzialna, żeby dziecko na słońce wystawiać? Regularnie chodzimy na solarium…
A mogła przecież kazać się odczepić, prawda? ;)

Córka Młodsza - o tak, bo jest ładna :)

Córka Młodsza – o tak, bo jest ładna :)

Wieczorem oznajmiła Synowi:
– Chodź, pójdziemy na miasto wydać trochę kasy…
Poszli więc poszukać prezentów dla Córki Starszej i Małżonka.
Syn kazał kupić muszelkę
– To będzie 50 groszy… – powiedziała Pani Sprzedawczyni
– 80 – poprawiła uczciwa jak zawsze Marjanna
– OSIEMDZIESIĄT?!? – wykrzyknął oburzony Syn – Taka muszelka to powinna kosztować co najmniej 2 złote!
Łeb do interesów to on ma ;)

To o tę muszelkę 'targował' się Syn.

To o tę muszelkę 'targował’ się Syn.

I Syn. W swojej 'pamiątkowej' czapce :)

I Syn. W swojej 'pamiątkowej’ czapce :)

Dnia szóstego Marjanna wracała do domu.

Ktoś zapytał ostatnio czy wakacje były udane.
No więc stopy Marjanna w morzu zamoczyła, ramiona na plaży spaliła, rybę też zjadła i kupiła pamiątki z bursztynem.
No i nie uszkodziła Syna! – znaczy się, że było dobrze :)

 

Na zakończenie rozmowa z Matką S.

– Moje córki bawią się właśnie w Córkę Młodszą.
– Czyli srają pod siebie i rzygają sobie na klaty?
– Jęczą, marudzą, leżą w łóżku…
– To raczej w Syna się bawią…
Choć Matka S. uważa, że aż takich ekstremalnych zabaw nie uprawiają ;)

18 Odpowiedzi na “ O tym jak Marjanna Pomorze zdobywała – dzień 4./5./6. ”

  1. Padłam ze smiechu :D

    0
  2. Zabawa w corke druga..swietna:))

    0
  3. Ania Pluta

    Tekst o solarium najlepszy <3

    0
  4. Aleksandra Michalak

    Jaką ja jestem barwną postacią!

    0
  5. Kolorową, można by rzec nawet :P

    0
  6. Katarzyna Szpankowska

    Przeczytalam cale ’ O tym jak…’ i stwierdzilam ze Marjanna powinna ksiazke napisac! I wydac ja koniecznie. Przyplyw gotowki murowany.

    0
  7. Katarzyna Szpankowska

    A gdzie Corka Starsza? Bo az tak bardzo sie nie zaglebialam ;)

    0
  8. Katarzyna – Córka Starsza podbija Czarny Ląd.:)

    0
  9. Dorota Nosal

    czyli wakacje super, moje tez naszczescie sie koncza bo 2 tyg nad morzem polskim z tymi wszystkimi kramami dookola + 2 synow to za duzo dla mojej glowy I kieszeni :P

    0
  10. Dorota Nosal

    ps a co slychac u corki starszej na jej wakacjach ?

    0
  11. Córka Starsza tęskni i chce wracać do domu. Trochę jest zawiedziona, że tak często pada deszcz (w Nigerii trwa aktualnie pora deszczowa) ;)

    0
  12. Dorota Nosal

    oj bidulka , a dlugo jeszcze bedzie zwiedzac odlegle krainy? bo az zal ze jej nie bylo w tej waszej nadmorskiej wyprawie , dopiero by sie dzialo :)

    0
  13. Wracają za 2,5 tygodnia.
    Jakbym cała trójkę miała w domu, to nie wiem czy bym się zdecydowała na wyjazd… właśnie dlatego że by się działo ;)

    0
  14. Dorota Nosal

    ale jakby sie czytalo :D

    0
  15. Uprzejmości Marjance to można pozazdrościć. Ja na stwierdzenia że córka na monitorku niani się rusza równie grzecznie odpowiadałam „to dobrze znaczy że żyje” uważam że na kawę trzeba się umówić powymieniamy się uprzejmosciami ;)

    0
  16. Odkryłam tego bloga kilka dni temu i zeżarł mi chyba połowę piątku :) Na razie powiem tyle, że Marjanna ma piękne dzieci, a zdjęcia z sesji fotograficznej po prostu CUDO! Ja wiem, że Marjanna ma różne przejścia z pięknymi dziećmi i z małżeństwem na odległość i że czasem jest zabawnie, a czasem wcale zabawnie nie jest, ale bardzo mi się podoba sposób w jaki Marjanna o tym wszystkim pisze i chyba zostanę tu na dłużej :)

    0
  17. O, ja też sie Ciebie pytałam czy go hartujesz:P
    Jeśli podeślesz mi maila wyśle Ci zdjecie Syna które robiłam na plaży gdy z moim lubym i synkiem budowali zamki i inne różnosci:)
    Buziaki
    'Taka fajna z plaży w JG z dwójką małych potworków i lubym:)’

    0

Skomentuj Ola Cisz Anuluj pisanie odpowiedzi