Obiecałeś…

Miejsce akcji: Dom na Końcu Świata
Osoby dramatu: Marjanna, Syn

– Mamo, mogę wyjść z kolegami na boisko? – zapytał Syn z samego rana
– Nie, bałagan masz w pokoju – wymruczała Marjanna spod kołdry.
– Ale mamo!!! Proszę!!!
– Synu, źle się czuję, głowa mnie boli, zaraz będę rzygać, nie mogę się ruszać, a ty mi jeszcze dupę trujesz. Odejdź!
– To ja sobie pójdę na dwór i już ci nie będę przeszkadzać.
– Idź, tylko niech cię już nie słyszę…

Kilkanaście minut później, Syn wrócił do domu, z kolegami.
– Mamo, a mogę się z chłopakami w domu pobawić?

Marjanna się zastanawia czy Syn jest wyjątkowo wredny, czy zwyczajnie głupi. ;)

6 Odpowiedzi na “ Obiecałeś… ”

  1. Lucja Biliczak via Facebook

    Typowy facet – sluch ma wybiorczy i pamiec rowniez, do tego krotka :)

    0
  2. Moja córka lat 10 nie dość że sprowadzi ferajnę do domu to jeszcze wyskakuje z tekstem”zrób nam mamo coś do jedzenia”

    0
  3. Oj tam, oj tam… może koledzy chcieli pomóc w sprzątaniu, żebyś mogła poodpoczywać? ;-) :-*

    0
    • W sprzątaniu lodówki, to może.
      Oni wybitnie chcieli się pobawić.
      Przy czym zabawa by się sprowadziła ostatecznie do stania nade mną i jęczenia żebym udostępniła komputer/tablet/telefon…
      No fuckin’ way!

      0
  4. Pragnę doprecyzować. On z tymi kolegami nawet do mieszkania nie wszedł ;) Przy drzwiach już usłyszał grzeczne 'wypad’ i sobie poszli ;)
    Pomijając burdel w pokoju, to ja się naprawdę czuję paskudnie – jestem kompletnie wymięta i fizycznie, i psychicznie. Ostatnie czego mi trzeba to zgraja 9-latków, którzy czegoś chcą.

    0

Skomentuj Sylwia Pietrek via Facebook Anuluj pisanie odpowiedzi