Gdy Marjanna rano wyjrzała przez szeroko otwarte okno poczuła, że jest już wiosna.
Ciepłe promienie słońca oświetliły jej zaspaną jeszcze twarz.
Ptaki wesoło ćwierkały na gałęzi zielonego już krzaka.
A w jego cieniu wyrosły piękne krokusy…
– Mhmmm…. Pięknie jest… Cudownie…
W odpowiedzi Syn wrzasnął:
– Mama, idziemy!!!
Taaak, ten to potrafi wybrać moment ;)
Siedziała z kubkiem aromatycznej kawy.
– Czas na krótkie podsumowanie…
Z postanowień noworocznych, z których nigdy nic nie wychodzi, dla odmiany nic nie wyszło.
Za to w Firmie robiła oszałamiającą karierę.
Dwa awanse w ciągu trzech miesięcy, kierownicze stanowisko.
– To jeszcze trzeba zorganizować Męża i będzie bosssko.
I tego będzie się trzymać :)
Dodaj komentarz