Pajacyki

Na dworze jest zimno, chodniki zasypane śniegiem, a Córki wózek jest chujowy (nic tylko uściskac Małżonka ;P), wiec siedzi Marjanna w Domu z Potomstwem i próbuje Jakoś To Przetrwać ;)
Łatwo nie jest, bo – jak wiadomo – i Syn i Córka cierpią na nadmiar Energii.

Na Gwiazdkę dostali w prezencie Pudło Drewnianych Klocków.
Fajnie – pomyślała Marjanna jak to zamawiała – będziemy się RAZEM bawić.
No i się bawią.
Marjanna z Synem z zapałem budują Wysokie Wieże, a Córka niczym Godzilla rozpieprza wszystko w drobny mak.
Chichocze przy tym diabelsko… tym bardziej im głośniej Syn protestuje.
Ostatnio w geście rozpaczy postanowił wyrzucić siostrę z pokoju i budować w samotności.
Niestety drzwi zamknął na Jej palcach.

Ostatniej nocy Córka doszła do wniosku, ze szkoda cenny czas na Sen marnować.
Wiec nie marnowała.
Niestety nie chciała przyjąć do wiadomości, że Marjanna może mieć zdanie odmienne.
Bo Marjanna akurat bardzo chętnie zmarnowałaby nawet 8 godzin.
Dane Jej było tylko 3…
Małżonek zdziwiony zapytał, dlaczego nie KAZAŁA Córce iść spać…
No fakt, że też na to nie wpadła.
Córka z pewnością by posłuchała ;)

A dziś wraz z Potomstwem ćwiczyli Pajacyki.
Marjanna, jak każda Matka, dzieci swoje kocha i uważa, że są super zdolne i w ogóle…
Ale koordynacja ruchowa najwyraźniej nie jest Syna najmocniejszą stroną ;)
Pajacyki w Jego wykonaniu są… hmmm… dziwne ;P
Cóż… nie każdy może być Sportowcem :)

Dodaj komentarz