Pełnia Syna

Wrócił Syn ze szkoły, rzucił plecak pod stół i oświadczył:
– Wiesz, mam taki pomysł. Nie krzycz dzisiaj na mnie. Tak będzie dla nas najlepiej…
Nooo, chyba dla niego ;)
Ale Marjanna to dobra matka, postanowiła życzenie Syna spełnić.
Zmieniła zdanie 10 minut później, gdy Syn do salonu przylazł ze swoją kołdrą:
– Na co ci ta kołdra? – zapytała zdziwiona.
– Bez niej się czuję taki niepełny…
No masz!

4 Odpowiedzi na “ Pełnia Syna ”

  1. Może wcześniej Marjanna kazała mu się wypchać? ;)

    0
  2. zwykłego doła załapał chłopak… Depresja „pourlopowa” ;-)

    0
  3. A borze broń, nic mu nie mówiłam. Ja w ogóle staram się z nim nie gadać, nie chcę żeby mi znów ciśnienie skoczyło :P

    0

Skomentuj Kasia Murdza Anuluj pisanie odpowiedzi