Pewnych rzeczy się nie zapomina…

– Jutro jadę do Gdańska – zapowiedział w środowe przedpołudnie Małżonek – Mam ważne spotkanie w interesach.
– Ooo – zainteresowała się w odpowiedzi Marjanna – Do Gdańska? A autem pojedziesz, czy wolisz samolot?
Okazało się, że samolotem wyszłoby drożej, więc stanęło na podróży autostradą.
Marjanna szybko przeanalizowała więc w pamięci listę znajomych, ustaliła kto byłby gotowy Córkę Starszą ze szkoły odebrać i oświadczyła:
– To wiesz co? Ja bym pojechała z tobą… Kawę bym z koleżanką wypiła.
I tym sposobem przejechała Marjanna ponad 400km, żeby wyskoczyć z Matką Sanepid do IKEA na darmową kawę.
Niech jeszcze raz ktoś spróbuje powiedzieć, że ma gdzieś za daleko ;)

Korzystając z okazji, przechadzając się po sklepie, Marjanna rzuciła okiem na materace.
Bo Małżonek uznał, że muszą swój wymienić.
– Ty patrz, pianka memory… Znaczy się taka pamiętliwa, tak? – rzuciła do MS Marjanna, kładąc się na jednym z łóżek
– Aha – mruknęła Matka w odpowiedzi – To sobie na nim z kochankiem nie poużywasz, wszystko zapamięta.
– Mówisz? – zasmuciła się na to Marjanna – I co? Jak Małżonek wróci, to mu pianka powie 'Ale to nie ty wczoraj tutaj spałeś!’?
No nic, czas wykreślić piankę memory ze swojej wish-listy ;)

Syn, tuż przed wyjazdem, oświadczył matce:
– Jakbyście się rozbili, to zadzwoń do mnie… No, chyba że nie przeżyjesz, to wtedy nie musisz!
Gdy Marjanna wspomniała o tym Małżonkowi, ten – bez namysłu – zapytał:
– A co, wspominałaś mu, że będziesz prowadzić?
Świnie! I że niby wszystko w genach, tak?!?

8 Odpowiedzi na “ Pewnych rzeczy się nie zapomina… ”

  1. Tz geny czasem pradkuja w nocy na dzieci

    0
  2. A ja mam takie pytanie… W jakim języku wy się dogadujecie? ;)

    0
    • Po angielsku, oczywiście.

      0
      • A Twój mąż z dziećmi?

        0
        • No przecież napisałam, że po angielsku.
          Stara się też jak najczęściej mówić do nich w Igbo, ale to angielski jest dla nas priorytetem.

          0
          • Ehh, zawsze zazdrościłam dzieciom, które od małego mówią w dwóch językach, mają później sporo łatwiej :)

            0
          • Mam taką uroczą parę sąsiadów – on niewiemjakiejnarodowości, ona Polka, rozmawiają po angielsku, ale mieszkają z tatą dziewczyny, który angielskiego nie zna.
            Dzwoni mi kiedyś ten tata do drzwi i pyta:
            Jak jest dziwka po angielsku?
            Slut? – odpowiedziałam zaskoczona
            A to ma szczęście, bo myślałem, że mi córkę od dziwek wyzywa!
            A jak powiedział? Dopytałam?
            Bitch
            :)

            0

Skomentuj Marjanna B. Anuluj pisanie odpowiedzi