Znowu kurwa pada śnieg.
Od dnia poprzedniego sypie prawie non-stop…
I się Marjanna zastanawia czy iść wyrzucić śmieci, czy poczekać aż same wyjdą… ;)
Średnio jej się chce z domu wychodzić, bo znając Syna, to znów się w śnieg rzuci.
A że śniegu jest od cholery, to pewnie znów zniknie ;)
Córka robi porządki w szafach.
Załatwiła już szafę Marjanny, Syna, teraz czai się na swoją.
Porządki polegają na wypieprzeniu wszystkiego na podłogę.
A Marjanna później składa i układa :)
I jest pięknie.
A w poniedziałek Marjanna była się zaszczepić.
I teraz ma żółte papiery ;)
Strach się bać…
Mamrotka
Ja na razie mam 2 wody śmieci na balkonie… czekam na odwilż :)
Mamrotka
2 wory tam miało być. Pisze z telefonu a ten glupek ignoruje to co ją chcę wpisać i wpisuje to co on uważa za słuszne i potem wychodzi że ją na balkonie jakieś dziwne wody trzymam cokolwiek by to nie było. A to tylko worki :)
Marjanna B.
Spoko, domyśliłam się ;)
Czasami nawet ja miewam przebłyski inteligencji :D
Ja śmieci wyniosłam, ale tylko dlatego, że się mleko do kawy skończyło :P
Olik
Krowę na śmietniku hodujecie?
My zawsze bezczelnie śmieci na korytarz wystawiamy, a potem jak ktoś wychodzi to je zabiera (np. goście wracający od nas do domu ;) )
Mamrotka
Jak mi się mleko do kawy skończy to podbieram starszemu to co ze szkoły przynosi w ramach akcji „Pije mleko będe duzy” (czy coś w tej podobie) podbieram. Byle jakie, takie jakieś cienkie – ale zawsze coś białego do kawy hahahahah :)
Marjanna B.
Patrz pani, to jest myśl!
Że też ja na to wcześniej nie wpadłam – muszę sobie sprawić krowę, będą ją trzymać na balkonie! ;)
Niestety, krowy brak :(
Ale doszłam do wniosku, że jak już się ubiorę i zbiorę do sklepu, to po drodze mogę wywalić te wory ze śmieciami :P
@Mamrotka ja mam tylko modyfikowane jako alternatywę.
To już wolę się przejść do sklepu ;)
Po tym modyfikowanym jeszcze by mi się ssać zachciało i co ja wtedy biedna zrobię? :D