Przyjechała Matka…

… i zrobiła rozpierduchę ;)

Matka Sanepid znaczy się.
I się działo…

Było wino, kobiety i śpiew…
Choć nie, cofnij, śpiewu (na szczęście) nie było.
I sąsiedzi ciągle na ’Dzień dobry’ odpowiadają.

Ale sprzątanie było.
Duuuużo sprzątania.
Od rana Marjanna tylko sprząta i pierze.

Bo Syn postanowił dać się poznać dogłębnie i wyrzygał całą kolację.
Na łóżko Marjanny.
W efekcie do prania są 2 komplety pościeli, prześcieradło i pokrowiec na materac.
A ten materac to 2×1,8 jest.
W metrach.
I ma Marjanna problem.
Bo się do pralki nie zmieścił.
Pokrowiec, znaczy się…
Bo, że materac nie wejdzie, to Marjanna wiedziała od początku ;)

A z Matką było fajnie.
Napiły się Wina, pogadały…
Rachunek za media i inne koszty Marjanna prześle pocztą.
Kanapka na śniadanie była gratis ;)

Matka może wpadać częściej.
Pod warunkiem, że Syn będzie mniej wylewny…

13 Odpowiedzi na “ Przyjechała Matka… ”

  1. Podam ci dane wydawnictwa, wyślesz im fakturę ;)

    0
  2. To co wyście temu synowi dały, że wymiotował?:D

    0
  3. A to syn pawia puścił a ja myślałam że Matka po kabanosach do łazienki nie doleciała:-)

    0
  4. Pragnę wydać oświadczenie.
    Bo tak być nie może ;)
    Syn rzygał po spaghetti.
    Albo złapał wirusa.
    Kabanosy były ok – też jadłam.
    Matka miała niedyspozycję tylko.
    Nie po kabanosach ;)
    Albo złapała wirusa od syna.
    Marjanna wlała w siebie taką ilość wina, że czołg by jej nie ruszył.
    Wirus – tym bardziej :)
    Kabanosy z Pierdonki są DOBRE!!! ;)
    I nie należy się ich bać (to tak na wypadek jakby mnie Pierdonka chciała pozwać za zły PR :D)

    0
  5. Magda Zienkiewcz

    Mam nadzieję, że rzygania tym razem nie będzie =D Miłej zabawy =D

    0
  6. Aleksandra Michalak

    No nie wiem. Marjanna zrobiła ciasto…

    0
  7. Aneta Ana Denkiewicz Olejnik

    wina ..chodz nie lubie…–i bym sie z wami napiła!!,..jesteście Boskie!!

    0
  8. Aneta Ana Denkiewicz Olejnik

    ,

    0
  9. A może Syn Wam wino podpijał jak nie widziałyście? :P

    0
  10. Marta Pirga

    Marjanna B. wez Ty tam Matka Sanepid zagon do gotowania w niedziele po weselu to za nocleg Ci sie zwroci, a i MS kaca miec nie bedzie, bo jak staropolskie porzekadlo mowi „Na kaca najlepsza praca” :P

    0
  11. To ciekawie tam było :) Następnym razem syna w łazience trzymajcie- tak na w razie czego ;)

    0

Skomentuj Marjanna B. Anuluj pisanie odpowiedzi