Puszczalska panienka.

Córka Młodsza skończyła właśnie 10 miesięcy.
Jak większość niemowlaków w tym okresie życia zaczęła się… puszczać.
Puszcza się stołu, puszcza kanapy, nawet matczynych nogawek…
I w sumie nie byłoby w tym nic złego, gdyby umiała zachować równowagę taka puszczona.
Ale nie – Córka preferuje ekstremalne wyzwania i idzie na żywioł.
Albo raczej nie idzie, tylko leci lotem koszącym.

Ostatnio tak poleciała, że wyrżnęła szczęką w stolik.
W efekcie przegryzła sobie język… mimo, że wciąż nie ma ani jednego zęba!
Nawet sobie nie wyobrażacie ile krwi jest w takim małym języku.
Łzy się lały, krew kapała, a Córka Młodsza z tego wszystkiego się zachłysnęła i wyrzygała na podłogę zjedzonego wcześniej banana.
Na trzy raty, żeby się nie ograniczać do jednego tylko kąta pokoju.
Na koniec rozejrzała się uważnie dookoła oceniając zapewne zniszczenia i ofiary, i… zaczęła bić brawo.
– No chyba sobie żartujesz… – mruknęła tylko Marjanna pod nosem.

Mała żmija, na własnej piersi hodowana!

21 Odpowiedzi na “ Puszczalska panienka. ”

  1. biedna córka młodsza … dobrze że skończyło się tylko na rozciętym języku …

    0
  2. No i wszystko wina Marjanny że nie dopilnowała :-D :-D

    0
  3. Taki lajf w tym wieku mimo że dziecka szkoda..
    A pomyśl jakiego doświadczenia i spokoju matka nabiera – przy pierwszym byś na pogotowie z szaleństwem w oku leciała, przy trzecim po ogarnięciu dziecka wpis na blogu robisz :) . Ech doświadczenie ;)

    0
  4. Zgadam się z Ola Hałas … Ja krzyczę „TYLKO nie nakap na dywan tą krwią ;p”

    0
  5. Trzeba pamiętać o zabezpieczeniu!!! :D

    0
  6. A za parę lat jak zacznie pyskować to będziesz żałować że jednak tych zębów nie miała..

    0
  7. Ja pierwszego na pogotowie zabrałam jak w mózgu wia nos próbował sobie zapas orzeszków zadekować

    0
  8. Moja majac 9 m juz sie puszczała i rozcieła dziąsła…tak wyszły 4 jedynki następnego dnia i było z górki, tylko prania było bo krwi jak po zarżnięciu prosiaka

    0
  9. Przegryziony język, znam. Też byłam w szoku ile krwi może lecieć.

    0
  10. u nas krew lała się w lato z rozciętego czoła młodszego – kant szuflady w komodzie ze sklepu na I :) skończyło się dwoma szwami na pogotowiu..

    0
  11. Genialny wpis. Zarechotałam!

    0

Skomentuj Ola Hałas Anuluj pisanie odpowiedzi