Robi się groźnie…

… czyli Syn znów nawywijał!

Syn jaki jest – każdy widzi.
Mimo to, dzieci go lubią.
No, chyba że nie lubią, to wtedy jest nie do zniesienia ;)
Jak się na kogoś obrazi, to bywa nieprzyjemny… bardzo.
I ma bogaty zasób słownictwa.
Niestety, tego nie dla dzieci – też.
W efekcie, jak ktoś mu podpadnie, to potrafi delikwenta zmieszać z błotem.
I choć matka prosi, grozi i tłumaczy – nie dociera.
Jeśli chodzi o wiedzę z zakresu zasad współżycia, to egzemplarz się Marjannie trafił niezwykle oporny.
No upośledzony społecznie jest bez dwóch zdań.
I durny.

Ostatnio ma zatargi z takim jednym A.
O co poszło – nie pamiętają nawet najstarsi górale…
Ale się chłopaki wyzywają aż (nie)miło.
Wczoraj Syn mu nawrzucał, a twórczy jest w tym temacie aż nadto.
Sprawę zakończył SMSem do koleżanki:
„PS. A. to kurwa zjebana i pedał. Uważaj!”
Pocisnął ostro, nie ma co ukrywać.
Marjanna jest pod wrażeniem…
Poza tym głupi jest, jeszcze nie wie, że takich rzeczy to się nie pisze ;)
Ale dostanie pewnie nie raz w dupę od życia to się nauczy.

Marjanna się z zasady w dziecięce zatargi nie wcina.
No, może tak długo, jak krew się nie poleje…
Bo jednak takie dziecko to partnerem do rozmowy dla niej nie jest.
Zdecydowanie woli, żeby dzieci takie sprawy załatwiały między sobą.
A tu dziś rano dostał Syn wiadomość, od matki A.
„Mam dowód na to, że wyzwałeś A.. Oglądaj się dokładnie za siebie, bo na osiedle nie wyjdziesz. Mam twój adres i uważaj bo z tym SMSem pójdę do twojej matki i ojca.”
No i jak Syna głupotę usprawiedliwia wiek, tak usprawiedliwienia dla dorosłego Marjanna znaleźć nie może ;)
Żeby się tak ewidentnie podkładać…
A Syn, oczywiście, uważa że to on jest tu ofiarą.
Biedny żuczek ;)
Na wszelki wypadek jednak z domu dziś wychodzić nie zamierza.

Ech, bycie matką Syna zdecydowanie nie jest łatwe…

21 Odpowiedzi na “ Robi się groźnie… ”

  1. Izabela Brzezina

    A do niedawna było mi trochę smutno,że będę miała drugą córkę.. Juz nie jest !

    0
  2. Pam Banaszczyk

    Eh żeby dziecku grozic – ogladaj sie za siebie-
    A co ona mu zrobi takiego? Patykiem przywali czy co? Dorosła kobieta a takie teskty… sie nie dziwie ze Syn sie z A pokłucił jak A tak wyychowany ;)

    0
  3. Pam – podobno wzorce wynosimy z domu…
    Tylko nie wiem po jakich domach Syn się prowadza, że miewa takie durne zagrywki ;)

    0
  4. Izabela – zapewniam Cię, że nie wszyscy synowie są tacy durni jak mój ;)
    A i córkom zdarzają się różne odpały :P

    0
  5. Pam Banaszczyk

    Ja sie z A kolegowal to co sie dziwisz :p

    0
  6. Współczuje koledze A Takiej durnej mamuśki…

    0
  7. Paulina BaamBaam

    No Matka A wychodzi na to że durniejsza i bardziej aspoleczna od obu maloletnich;-)

    0
  8. no nieźle. tyle, że Syn to jedynie wyraził swoje zdanie na temat kolegi (a swoje zdanie w tym kraju to chyba jeszcze mieć wolno :) ) za to mamuśka A. to już się groźby pod adresem Syna dopuściła! paragraf się na to nawet znajdzie ;)

    0
  9. A z koleżanki jaka podpier… jak doniosła na Syna, nie fajnie :/
    Izabela Brzezina podobno dziewczyny gorsze niż chłopoczyska ;)

    0
  10. Marjanna, dzieki za ten post :-) podnioslas mnie na duchu, ze nie tylko moje dzieci tak wstretnie sie wyrazaja….. Wiem co czujesz kobieto ;-)

    0
  11. oj tak tak :-) czesto gorsze :-)

    0
  12. to, że sms został wysłany z telefonu matki chłopca, który został tak słownie sponiewierany- nie oznacza jeszcze, że jest ona jego autorką. Natomiast jeśli syn Marianny doprowadził swym zachowaniem do tego, że boi się wyjść z domu- to może zapamięta to uczucie do chwili, kiedy następnym razem jego dłoń spocznie na klawiaturze, by takie słowa produkować- i zastanowi się chwilę… To, że Marianna musi teraz załagodzić całą sytuację nie ulega najmniejszej wątpliwości- szczerze współczuję

    0
  13. Agata – oni się nawzajem co chwilę wyzywają. Słyszałam jak się czule chłopcy na boisku wołają, ot Syn jest tylko trochę bardziej kreatywny ;)
    Czy go to czegokolwiek nauczy? – szczerze wątpię.
    Ten typ się na własnych błędach uczyć nie potrafi.
    Z resztą nie pierwsza to sytuacja, że mu ktoś grozi, pewnie nie ostatnia.
    Ja bym nawet nie miała nic przeciwko, żeby ktoś mu w końcu porządnie przyłożył – ale na bogów, niech to będzie ktoś jego wzrostu!
    I lepiej żebym JA niczego nie łagodziła, bo wyjdzie z tego jeszcze większa afera ;)

    0
  14. Izabela Brzezina

    Jestem na etapie,ze wchodzi do kaluzy,jak nie na kaloszy,druga jeszcze w brzuchu. O czasie,zwolnij! ;)

    0
  15. Izabela Brzezina

    Co do Syna,ja bym do matki A.pewnie wystosowala wiadomość ze swojego numeru.. Ale ja w gorącej wodzie kapana ;)

    0
  16. Małgorzata Brzezinka

    A pomyśl, co by było, gdyby pierworód brata bliźniaka miał… :D

    0
  17. Małgorzata – podejrzewam, że aktualnie przebywałabym albo w więzieniu, albo w psychiatryku i miałabym kompletnie wylane na wszystkie SMSy tego świata ;)

    0
  18. obrona matki poniekąd zrozumiała, ale nie zapominaj, że to Twój syn już miał problemy prawne,
    Twoja reakcja – „Marjanna się z zasady w dziecięce zatargi nie wcina.
    No, może tak długo, jak krew się nie poleje…
    Bo jednak takie dziecko to partnerem do rozmowy dla niej nie jest.
    Zdecydowanie woli, żeby dzieci takie sprawy załatwiały między sobą.” – nie do końca mnie przekonuje – świadczy o tym, że pozwalasz synowi na robienie tego co chce – nie dziw sie więc, że kolejny raz bedzie sąd, kurator i takie tam
    ale jak widzę wyznajesz politykę, że winna jest zawsze druga strona i tego będziesz sie trzymać

    0
    • Bzdura, dzieciaki się zwyzywają, dadzą sobie po razie i za dwa dni będą się znów zgodnie bawić.
      Nie raz i nie dwa widziałam już takie akcje.
      Mieszanie się w to rodziców tylko sytuację zaognia – po co to?
      Natomiast jeśli uważasz, że grożenie dziecku przez dorosłego jest zrozumiałą reakcją, to wybacz – ale również nie jesteś dla mnie partnerem do rozmowy.
      Bo co będzie dalej? Zasadzi się na Syna pod blokiem i go pobije?

      Gratuluję również umiejętności czytania między wierszami!
      Szczególnej uwadze polecam stary już bardzo wpis:
      https://www.marjanna.pl/co-autor-mial-na-mysli/

      By żyło się lepiej! ;)

      0
  19. Małgorzata Szabelska

    Ja też bym się skontaktował z matką A., ale to jak już ochłoniesz, czy to ona grozi synowi, czy może jednak A. Z jej telefonu.

    0
  20. Dzieci cudne są :) moja zdolna córka po kłótni z koleżanka wpadła na super pomysł , zabrała młodszego brata obeszli wszystkich sąsiadów kazała mu udawać kota a ze wychodzi mu to cudnie :) i mówiła ze koleżance J zgubił sie kot i jeżeli ktoś znajdzie to ma odnieś na podany adres koleżanki J ;) nie wiem o ile maja teraz więcej kotów :)

    0

Skomentuj Pam Banaszczyk Anuluj pisanie odpowiedzi