Rozstania i… powroty

Małżonek powrócił z Afryki.
Ciemny jakiś się zrobił, włosy musiał tuż przed pPowrotem przystrzyc, więc na lotnisku Marjanna go nie poznała ;)
Małżonek Marjanny też, więc przynajmniej jest po równo.

Prezenty zostały przez rodzinę przyjęte z entuzjazmem (tylko Córka jakoś mało entuzjastycznie reagowała).
Syn doszedł do wniosku, że przenosi się do Afryki :)
Niestety ciężko przeżywa, że mu Małżonek bębenka nie przywiózł ;)
Marjanna raczej się z tego cieszy.

W związku z koniecznością nadrobienia całomiesięcznych zaległości Marjanna pozdrawia czytelników i do zobaczenia za czas jakiś :D

Dodaj komentarz