Posyłanie dziecka do szkoły ma jedną niezaprzeczalną wadę.
Po lekcjach trzeba je odebrać ;)
Marjanna westchnęła więc ciężko, wsadziła Córkę Młodszą w wózek i ruszyła spacerkiem przed siebie.
Szukając plusów w każdym momencie swego życia, mruknęła do najmłodszej z Potomstwa:
– Widzisz Córko Młodsza, jak dobrze, że szkoła tak daleko? Dawno nie miałaś tak dalekich i regularnych spacerów…
Po drodze minęła dwóch żywych młodzieńców, w wieku około-synowym.
Kilka kroków za nimi, z plecakami w dłoniach, podążały babcie, rozprawiając… jakich to samodzielnych wnuczków mają.
Marjanna nazwałaby to inaczej. ;)
Syn wrócił ze szkoły z informacją, że matka musi napisać mu zgodę na samodzielne do domu powroty i (wait for it!) przyjścia do szkoły.
– A jak ci nie napiszę, że możesz sam przychodzić, to cię nie wpuszczą na lekcje? – chciała się upewnić
Syn niestety nie wiedział ;)
Cóż, do osiemnastki chyba będzie musiała go ze szkoły odbierać ;)
A nie dalej jak wczoraj z Małżonkiem się zastanawiali, czy w przyszłym roku Córkę Starszą będzie mógł odprowadzać Syn.
No nic, najwyżej napiszą mu zgodę…
Marta Krzyzaniak
Bosz… a moja niespełna 7 letnia córka sama dojeżdża i wraca szkolnym autobusem, nikt ich na autobus nie odprowadza ani z rana nie odbiera, taki to nacisk na samodzielnoąć tu mają……
Marjanna B.
W PL przed ukończeniem 7 roku życia dziecko nie może samo poruszać się po ulicach ;)
Marta Krzyzaniak
a ja nawet nie wiem jak to tu, ale do przystanku przed szkołą i po szkole odprowadzam ją ja. Podjeżdżają pod szkołę i tam muszą już sami dojść pod salę….
Marta Krzyzaniak
Tak pilnują, że mi się dziecko już 3 razy zapodziało. Raz poszła na świetlicę a ja nie wiedziałam, że to już działa, drugi raz wróciła sobie o 14ej autobusem szkolnym, mimo, że zapisana do 16ej, Panie wypuściły wierząc jej na piękne oczy że ja o wszystkim wiem, a raz autobus odjechał za szybko i moja lala została w szkole w świetlicy…. dobrze, że dałąm jej do tornistra komórkę i mogła zadzwonić bo mało nie osiwiałam jak doleciałam na przystanek i dowiedziałam się, że szkolny bus już odjechał a po mojej J. ani śladu……
Kasia Szawlis
Moja mama napisała kiedyś oświadczenie takiej treści: zezwalam na samodzielne podjęcie decyzji przez moja córkę w sprawie uczęszczania na lekcje religii. Jezu, ale sie działo w szkole :) a miałam… 15 lat! (Gdzieś koło tego, to było w klasie, w której sie ma bierzmowanie w gimnazjum).
Ola Hałas
Proponuję córce starszej napisać zgodę na zaprowadzanie syna do szkoły ( trudniej sprawdzić) a synowi zezwolić na przyprowadzanie starszej ze szkoły… Tylko jako że masz specyficzne potomstwo istnieje duża szansa że co jakiś czas do placówki nie dotrą ewentualnie wracać będą nieprzyzwoicie długo i z eskortą panów w radiowozie :P
Marjanna B.
Ola, jak ich za długo nie będzie, to wyśkę po nich Córkę Młodszą… Ona ma własne 4 kółka, to powinna szybko obrócić ;)
Ola Hałas
Kółka cztery może i ma ale koordynacja ruchowo – wzrokowa chyba jeszcze nie bangla jak trzeba i młodsza też może zaginąć… No chyba że to taki sprytny plan zutylizowania potomstwa :P
Marjanna B.
Pomyśl sobie tylko jaka cisza i spokój… :D
Ola Hałas
Z nudów byś umarła wiem z doświadczenia.. ;)
Ewa
…..albo skombinuj im jakąś babcię – opcjonalnie dwie – sprawiedliwie dla każdego po jednej to i plecaki będą Twoim samodzielnym pociechom targać :)
Marjanna B.
Babci z Afryki to mogłoby się nie chcieć co dzień rano przyjeżdżać, żeby Córkę Starszą doprowadzić… ;)
Poza tym tam dziecko nosi torbę za babcią, a nie na odwrót, więc raczej nic z tego :)
Gosia
Za to ja się naraziłam większej części rodziny, bo pozwolilam 8-latkowi wracać samodzielnie po lekcjach, do babci. Ma do przejścia jakieś 150 m. I sam nosi własny plecak. Zaraz na mnie naślą MOPS.
Marjanna B.
I tak trzymaj, a rodziną się nie przejmuj.
Hodujemy sobie takie niesamodzielne osobniki, a później się dziwimy, że 30-letni zdrowy facet dalej siedzi na garnuszku rodziców… Głowę dam, że jak chodził do szkoły to mamusia za nim popylała z plecakiem ;)
Marjanna B.
Umierać z nudów bez dzieci? W życiu! Kupiłabym, jak ostatnio, karton wina, worek krewetek i wychodziłabym z łózka tylko uzupełniać zapasy ;) Książek do czytania mam na miesiąc, a później mogę ściągnąć kolejne e-booki :P
Judyta
z tą zgodą na przychodzeniem samemu do szkoły (ze szkoły do domu też) to jest tak, że szkoła ma na papierze, że to Ty jesteś w tym czasie odpowiedzialna za syna po prostu, w razie wypadku czy gdyby go ufo porwało i takie tam. Choć z postów wynika, że ufo zanim odleci na marsa podrzuci ci syna z powrotem ;)