Córka zapowiedziała Marjannie, że z okazji ostatniego dnia w przedszkolu będzie Śliczną Panienką.
Marjanna, nie przewidując problemów, wyraziła zgodę.
Ależ była naiwna…
Zapamiętajcie sobie, że nawet Śliczna Panienka może zwiastować problemy.
Tak więc, Córka postanowiła się ubrać w swoją najlepszą sukienkę.
Sukienka była najlepsza dopóki jej nie założyła.
Teraz, niestety, już nie jest…
Bo Córka, w ramach pożegnania, poodrywała z niej cekiny i rozdała je Dzieciom.
Nie wiedzieć gdzie znalazła Córka pomadkę Marjanny.
I sobie nią pomalowała.
Pół twarzy.
Po czym wytarła się w kołdrę.
I nic nie powiedziała…
Teraz Marjanna nie ma ani pomadki, ani kołdry.
A wychodząc z przedszkola zapowiedziała:
– Nic się nie martwcie, będę was odwiedzać!
Pierwsze odwiedziny planuje na… jutro ;)
Marjanna natomiast wpadła na pomysł, że zabierze Potomstwo do kina.
Zawsze to chwila spokoju i klimatyzacja.
Więc założyła Potomstwu konta na Facebook’u, żeby dostać kody zniżkowe na bilety. ;)
Świat się kończy…
Ona On i M.
Rano wlazłam na Twój blog i tak już zostałam:) Przeczytałam wszystko, od końca do samego początku. To był fascynujący poranek:)
Marjanna B.
Cóż mogę powiedzieć…
Wpadaj częściej ;)