Święta, święta i po świętach. A że sklepy pozamykane były przez całe dwa dni, to i zapasy prowiantu Marjannie z domu wyszły. Dlatego z samego rana raźno zakrzyknęła do Syna: – Ubieraj się, pójdziesz kupić bułki na śniadanie. Syn, jak […]
Page 1
Święta, święta i po świętach. A że sklepy pozamykane były przez całe dwa dni, to i zapasy prowiantu Marjannie z domu wyszły. Dlatego z samego rana raźno zakrzyknęła do Syna: – Ubieraj się, pójdziesz kupić bułki na śniadanie. Syn, jak […]