Już nawet fejsbuk się dopomina, że Marjanna nic się nie odzywa, więc niech będzie… Marjanki żyją. Wszystkie. Nawet Potomstwo Starsze ;) A trzeba przyznać, że oboje wystawiają cierpliwość matki na ciężką próbę. Córka Młodsza w międzyczasie skończyła 2 lata. W […]
Fakju @ UK
… czyli o co najczęściej Marjannę pytano w związku z nagłym i niespodziewanym wyjadzem ;) Dlaczego Marjanki się przeprowadziły? Na początek pytanie, które padało chyba najczęściej. Marjanna nie raz i nie dwa pisała już, że odpowiedź jest prosta: BO TAK. Kaprys […]
O tym jak Marjanna (prawie nie) wyjechała do Anglii vol.2
Wtorek powitał Marjanków drobnym deszczem. I radosną informacją, że naprawa Forda kosztować będzie jakieś 1000EUR. Plus VAT. I koszty nocnego holowania, ma się rozumieć. – To taniej go będzie chyba zezłomować… – mruknął pod nosem Małżonek, a Marjanna żałośnie chlipnęła. […]
O tym jak Marjanna (prawie nie) wyjechała do Anglii vol.1
Był późny niedzielny wieczór, 24 maja, gdy Marjanna z Małżonkiem dyskutowali przez telefon o niedawno ogłoszonym wyniku wyborów prezydenckich. Do rozmowy co chwilę wtrącała się Córka Starsza, pokrzykując na zmianę, że teraz to dostanie w szkole tablet i czy to […]
Czarny piątek
Zdarzają się takie dni, kiedy dosłownie wszystko idzie źle i człowiek tylko czeka aż mu ptak na głowę nasra do kompletu. U Marjanny taki właśnie był ostatni piątek. Właściwie nic nie zapowiadało, że dzień będzie tak kiepski. Choć z samego […]
Pewnych rzeczy się nie zapomina…
– Jutro jadę do Gdańska – zapowiedział w środowe przedpołudnie Małżonek – Mam ważne spotkanie w interesach. – Ooo – zainteresowała się w odpowiedzi Marjanna – Do Gdańska? A autem pojedziesz, czy wolisz samolot? Okazało się, że samolotem wyszłoby drożej, […]
Z domowego archiwum
Szukała Marjanna czegoś w archiwalnych postach na swoim fejsbukowym profilu. I znalazła garść cytatów z Córki Starszej… No żal to dla siebie chować ;) Enjoy it! – Wiesz Córko Starsza, Syn kiedyś wbił sobie patyczek w ucho i leciała mu […]
Nieszczęścia chodzą stadami.
– Idź się umyć Synu, pojedziemy kupić koszulę – zarządziła w okolicach południa Marjanna. W ostatniej chwili się zorientowała, że po weekendzie początek roku szkolnego i dobrze by było, gdyby Syn jednak wyglądał jak człowiek. Chociaż MS twierdzi, że wystarczy […]
Z pamiętnika podróżnika…
… czyli złote rady Marjanny jak podróżować z dziećmi i nikogo po drodze nie zabić ;) Zaplanuj optymalną trasę. Czyli jedź autostradą. Jeśli trzeba będzie nadłożyć drogi, trudno. Jeśli nie masz autostrady w okolicy – nawet nie wychodź z domu. […]
Skąd się biorą dzieci.
Przyszła do Marjanny ostatnio Pani Listonosz. Z pozdrowieniami od Straży Miejskiej spod Częstochowy. Ktoś mówił, że już zdjęć nie przysyłają. Marjannie przysłali… pewnie się zorientowali, że jest KIMŚ ;) Zauważyła Pani Listonosz Córkę Młodszą wtuloną w matczyną pierś i mówi: […]
Nic, co dobre, nie trwa wiecznie
– Ale jak to??? 4 dni BEZ SAMOCHODU??? I co my zrobimy? – Córka autentycznie była w szoku, gdy jej Marjanna oznajmiła, że zostają bez auta. – Nooo normalnie, będziemy chodzić… – uspokajała ją Marjanna. Chyba jednak trochę nieskutecznie: – […]
Bo do interesów to trzeba mieć łeb!
Syn wpadł do domu zdyszany i od progu zakrzyknął: – Mamo! Ty przypadkiem nie sprzedawaj swojego samochodu. Godzina wprawdzie była późna i Marjanna zdążyła już wlać w siebie kilka kawopodobnych mieszanek, ale nie do końca pojęła w czym rzecz: – […]
Pupsi-dupsi
– Bejbe, ja chyba nie mogę dziś prowadzić – oświadczył Marjannie Małżonek, kiedy obudziła go na śniadanie. No w sumie nie ma się co dziwić, skoro zabalował z towarzystwem do 4 nad ranem. Marjanna, przewidująco, poszła spać do pokoju Potomstwa […]
Auf Wiedersehen
– Bejb, w niedzielę wyjeżdżamy, zorganizuj nocleg. Małżonek i jego niespodzianki… Tak, tak – Marjanna wyjeżdża. Wprawdzie większość wyjazdu spędzi w samochodzie, ale już się przyzwyczaiła, że z Małżonkiem nie może być za łatwo. Potomstwo oczywiście też jedzie. Choć zadowolonymi […]
Czarne stopy
Mówiła Marjanna, że wie jak jest w piekle? No, to jak zwykle się pospieszyła ;) Dziś było GORZEJ! Skoro akumulator w aucie padł, to trzeba było kupić nowy. A żeby kupić nowy – trzeba jakoś do sklepu dojechać. Co się […]