To właśnie miłość…

– Mamo, mamo! – krzyknęła Córka Starsza – A ja się zakochałam!
– Taaak? – zapytała matka – Powiesz coś więcej?
– W Karolku! – Córka ściszyła trochę głos – I widziałam go dzisiaj…
– Aha… – mruknęła tylko Marjanna
– I podniosłam go! – dokończyła zadowolona z siebie Córka

No, modelowy przykład silnej kobiety ;)

8 Odpowiedzi na “ To właśnie miłość… ”

  1. e. Karol ? ja się pytam gdzie jest Staś?! :O

    0
  2. ps. Córka w następnym kroku będzie Karolem rzucać niczym kulą. :D

    0
  3. Staś umarł. R.I.P.
    Syn urządził mu uroczyste pożegnanie, spuszczając go w toalecie ;)

    0
  4. alee.. ale yyy.. Staś. :( Twój syn jest brutalny!

    0
  5. No gówniana ciut sprawa. Z tym kwiatkiem. Może kupcie se bazylię lub inne ziolo. To trudno ususzyć:P

    0
  6. Komu trudno, temu trudno ;)

    0
  7. W sumie z suszonej bazylii tez by byl pożytek.Przemyśl ;)

    0
  8. Bazylie łatwo ususzyc. Ususze nawet kaktusa ;)

    0

Skomentuj Marjanna B. Anuluj pisanie odpowiedzi