Trening czyni mistrza

Leniwe niedzielne popołudnie.
Marjanna wraz z Potomstwem siedziała w kuchni przy stole i spożywała przygotowany wcześniej obiad.
Nagle Syn zerwał się z miejsca, odstawił talerz i już, już miał wybiec do salonu, gdy matka zawołała:
– Hej! Pamiętaj, że musisz jeszcze pozmywać!
– O jeeeezuuuu – jęknął w odpowiedzi Syn – A nie mogę później?
Marjanna westchnęła ciężko i, jak zawsze spokojnie, odparła:
– Jakbym chciała żebyś zmywał później, to bym ci o tym później powiedziała. Łap za gąbkę i działaj.
Syn stęknął coś pod nosem, wykrzywił twarz w niechętnym grymasie i warknął:
– NIE!
– Słucham? – zdziwiła się Marjanna – Chyba się przesłyszałam…
W odpowiedzi Pierworodny uśmiechnął się głupawo:
– No co, niedługo zacznę przechodzić bunt nastolatka. Muszę się przygotować…
I radośnie wybiegł do swojego pokoju.

Taaa….

6 Odpowiedzi na “ Trening czyni mistrza ”

  1. zmywarka..:) jak dajesz radę bez niej????? nie jestem w stanie zrozumieć

    0
  2. I Syn sie nie boi?! Szok, jak ja sobie wyobrazilam przygotowania Marjanny do buntu nastolatka Syna, to az mi ciary po krzyzu przeszly… ????

    0
  3. Haha padłam. Inteligenta bestia z niego

    0
  4. Mam dwóch synów i córkę, ale większe zaufanie do zmywarki :)

    0

Skomentuj Barbara Krawczyk Anuluj pisanie odpowiedzi