W kupie raźniej

… czyli o co-sleepingu.
Jak powszechnie wiadomo, kto rano wstaje… ten chodzi niewyspany.
Szczególnie jeśli w nocy budzi się ze 2 razy, żeby nakarmić Małego Człowieka.
Bo Mały Człowiek ma swoje potrzeby, które – niestety – często rozmijają się z potrzebami matki ;)

I tak na przykład, Córka Młodsza lubi się przytulać.
I zanim łaskawie zaśnie na tyle mocno, by dała się odłożyć do swojej kołyski, wymaga czasu na bliskość.
Im bliżej piersi matki, tym lepiej ;)
Czy w środku dnia, czy też w nocy.
A Marjanna, szczególnie w nocy, wolałaby smacznie spać.
Taka sobie babska fanaberia ;)
Jako, że ogłuszenie dziecka młotkiem wydawało się być rozwiązaniem zbyt radykalnym, doszła Marjanna do jedynego słusznego wniosku, że odkładanie Córki do łóżeczka jest bez sensu i lepiej ją podłączać do piersi na leżąco.
I iść spać dalej!
Córka, jak się zaleje do pełna, to się odłączy sama.
Prawda, że genialne w swej prostocie?

No, było genialne do ostatniej nocy…
Koło 3:00 Marjanna usłyszała ciche szuranie dochodzące z okolic kołyski.
Chwilę później Córka Młodsza głośno zakomunikowała, że nie śpi i jest głodna.
Marjanna przełożyła ją więc do łóżka, podpięła pod dystrybutor mleka i… już, już miała zasypiać, gdy usłyszała niepokojące dźwięki dochodzące z pokoju Potomstwa.
Nie musiała długo czekać i w drzwiach stanęła Córka Starsza.
– Wymiotowałam – powiedziała tylko i zaszlochała.
Normalnie Marjanna wstałaby szybko i poszła ocenić straty, ale tym razem była jakby 'uziemiona’.
Zrobiła więc to, co zrobiłaby każda kochająca matka na jej miejscu – szturchnęła łokciem Małżonka ;)
– Wymiotowała. Idź jej pomóc.
Jak wiadomo, Matka Natura tylko kobietom dała tę niebywałą zdolność do zrywania się ze snu o każdej porze dnia czy nocy, więc zanim Małżonek pojął czego Marjanna od niego chce, Córka Starsza zdążyła już się poważnie zmartwić.
Marjanna też by się zmartwiła, jakby stała w środku nocy z obrzyganą twarzą ;)

Krótka wizja lokalna wykazała, że w łóżku Córki spać się nie da.
No, na upartego pewnie by można, tylko średnia by była to przyjemność.
Małżonek podjął męską decyzję:
– Kładź się z nami i śpijmy już wreszcie!
Co-sleeping pełną gębą.
Dobrze, że Marjanna wybrała duże łóżko… choć nie o takich nocnych rozrywkach myślała, gdy je kupowali ;)

Małżonek właśnie odsypia.
Nagła pobudka i dwie córki sapiące w nocy za plecami, zakłóciły mu najwyraźniej sen.
Pfff… mięczak ;)
A Córka Młodsza śpi Marjannie na kolanach.
Co ją matka spróbuje odłożyć do koszyka, to się wybudza i zaczyna stękać.
Dobrze, że z dzieckiem na kolanach tyle można zrobić – popracować przy komputerze, posiedzieć na fejsie, książkę poczytać i kawę wypić.
Pod warunkiem, że ktoś tę kawę zrobi ;)

A wy spaliście (a może śpicie?) ze swoimi niemowlakami?

28 Odpowiedzi na “ W kupie raźniej ”

  1. Izabela Brzezina

    U nas od początku osobne lozka w obawie przed odzwyczajaniem ;)

    0
  2. oczywiscie, z dwojka
    wszelkie takie akcesoria jak lozeczka, kolyski i koszyki pelnily funkcje dekoracji badz barierki stojac przy rodzicielskim lozku co by mlodsi z niego nie pospadali w nocy, nie mialam zaciecia zeby uczyc samodzielnego spania i nie mam dzieci chcacych to robic. ciagle powtarzam sobie ze w japonii to zupelnie normalne:)

    0
    • Ja bym generalnie wolała, żeby jednak spali w swoich łóżkach. Ale na tym etapie to czysta wygoda.
      Córka Starsza, jak Małżonka nie ma, to jeszcze mi się szwenda po sypialni po nocach ;)

      0
    • Całkiem jak u nas:) Spała i spi z nami (ma 22 m-ce) zaczęło sie od rady pediatry- że wczesniakowi cieplej i bezpieczniej z rodzicami i już w szpitalu wylądowała pod moją kołdrą i naprawde sie wysypiamy- młoda spi tyle ile reszta stada- do 9 daje radę (fioletowe rolety są pomocne). Przez jakiś czas nie potrafiłam jej karmić na leżąco- na szczęście pewnego razu przysnęłam i okazało się że jednak potrafię. Szybko nauczyła sie też włazić i złazić z naszego łózka. To normalne nie tylko w Japonii, a ja wole byc wyspaną matka niz matką z własnym łózkiem;)

      0
  3. Tylko na początku do jakiegoś 3 miesiąca.

    0
  4. od razu spali sami w swoich łóżeczkach ale często nad ranem lądowali u nas

    0
  5. Lucja Biliczak

    Pierwszy tydzien razem,potem 2 m-ce w tym samym pokoju,a pozniej mlody musial sie wyprowadzic do siebie i nauczyc zasypiac sam.

    0
  6. u mnie nie dość że od początku spali w swoich łóżkach to jeszcze po 2 miesiącach w swoich pokojach – ale ja wychowałam dzieci na butelce a poza tym oni są stworzeni do spania, nie wiem co to matka zombie, ja zawsze byłam wyspana

    0
  7. Nacycal sie i odstawiany do lozeczka za to teraz wiek 3l przylazi rozpycha sie zarzuca swoje giry na mnie i jak odepchne to jeszcze pyskuje.

    0
  8. No pewnie, przecież nie będę tak z cyckiem po nocy latać, więc póki się karmią, to nie pozwalam się wyprowadzić.

    0
    • Oczywiście :) Śpię już z trzecim, grunt to nie musieć wstawać i się budzić porządnie. Cycek do paszczy i śpimy dalej :D

      0
  9. Karolina Sz

    córka we wrześniu będzie maiła 2 latka, a w łóżeczku spała sama jakieś 2 tyg, później już tylko ze mną i tak do dziś… żyję nadzieją na to, że jak za rok dostanie swoje łóżko to pokocha je mocniej niż to moje :)

    0
  10. Tak długo jak cyckali spali ze mną – a ja z frakcji karmiących dłuuuuuugooooo. Teraz czwarte już nie powiem ile ;) okupuje wyro. Ja jeszcze o tyle wredna że starego eksmitowałam bo i mnie i progeniturę chrapaniem budził. Schadzki nocą z własnym chłopem mają swój urok :P. Jak się młodzież odstawiała bez problemów zaczynała spać we własnym łóżku..

    0
  11. paulaitomek

    Moja baba spała do 8 miesiąca. Tak darła japę jak się ją w nocy odłączyło od dystrybutora że wymiękłam..
    a tak, wyciągałam co trzeba i szłam spać :D
    a że się czasem po takiej nocy materac suszyło od powodzi to inna bajka ;)

    0
  12. Witam :-) Pozdrawiam pierwszy raz! Mogę powiedzieć, że o co-sleepingu wiem wszystko! Swoją najmłodszą córkę przestałam odkładać po karmieniu jak miała miesiąc. Po co na 5 minut? Teraz ma 8 miesięcy. Syn (3lata) zaczął spać z nami razem z nią. A jak nagle zagrzmi w nocy, jak to latem, w drzwiach od razu staje moja najstarsza córka (15 lat) ze swoją kołdrą i poduszką. Po prostu zmieniliśmy pozycję z równoległej na prostopadłą i mieścimy się wszyscy…

    0
  13. Ja podobnie jak petisu i tamyk :)
    Gabryś spal ze mną długo,do ok 3 roku,ale wtedy mieliśmy tylko 1 sypialnie,jak się przeprowadziliśmy to zaczął spać w swoim pokoju, Benis spi w swoim łóżeczku ale jak w nocy marudzi to go biorę do siebie

    0
  14. Patrycja Gąsiorowska

    stosowałam podobną metodę, podłączyć, wygodnie się ułożyć i iść spać. Syn odpadał po pewnym czasie i razem spaliśmy :)

    0
  15. ja to sie wogole zastanwiam jak ktos mół wpaść na to by karmione cyckiem dziecko odkładać nocą do łóżeczka czy kołyski? młoda ze mna spałą dopoki była na cycu, młody teraz też ze mna spi, i jestem wyspana , teraz to czasem spię i z córą 5 letnią i 15 tygodniakiem i sie wysypiamy… aha jeszcze jedno jak przeszłam na karmienie butlą to córcie wyeksmitowałam do łóżeczka zniosła to dobrze, potem równie dobrze (miała 1,5 roku) zniosła wyprowadzke do swojego pokoju

    0
  16. Mohe starsze spalo w swoim jakies 2 tyg, bo tak jak Marjanna uwazalam, ze abym sie wyspac to podlaczy sie i odlaczy na żądanie- przeciez taka jest idea karmienia piersia ;) przy drugim sie nie łudziłam i od razu spał z nami. W końcu do 18 r.ż spać z nami nie będą :P

    0
  17. Agnieszka Styczyńska

    Będąc w ciąży ubzdurałam sobie, że po 1. Syn nie dostanie smoczka 2. Bedzie spac w swoim łóżeczku… Dziś (syn ma 2lata6mcy) wychwalam smoczki pod niebiosa, bo gdyby nie ten wynalazek moje dziecie przyczepiloby mi sie do piersi na stale (smoka pozegnal jakies pol roku temu, moje piersi w wieku 6mcy).
    Jeśli chodzi o pkt 2 to także spalił na panewce. Od urodzenia spał z nami. Bo tak bylo mi wygodniej w nocy z karmieniem co 3-4 h. W swoim lozku przespal noc w wieku 6mcy, ale i tak ladowal u nas. Teraz większość nocy przesypia w swoim „dorosłym juz” łóżku.

    0
  18. Anna Węcław

    Moj sie wlasnie odlaczyl, odwrocil sie, zadek moszczac na mojej glowie i spi… a ja zaraz wstane przezuce go do lozeczka obok i ide do mezusia :)

    0
  19. Starsza przychodzila sie zmeczyc do mojego lozka ale do spania kazala sie odnosic, mlode to urodzony terrorysta na wlasnej piersi wychodowany i spi z mama.

    0
  20. cala prawda o zyciu:))ja tez sie ciesze ze mamy duze lozko,bo ciezko by bylo.Ja jednz reka pisze a druga karmie:)tylko nie ma komu kawy zrobic he he

    0
  21. zależy ilu karmień w nocy wymaga ssak.
    w sumie dostosowywałam się do potrzeb – jak miał potrzebę wstawać więcej niż raz, to brałam do łóżka, jak kryzys mijał, wrzucałam do łóżeczka;)
    generalnie i jedno i drugie ze mną sypiało przez jakiś czas.
    bardzo to sobie chwaliłam i chodziłam zadowolona i wyspana.

    0
  22. z niemowlakami nie ale z sześciolatkiem i z dwulatką nagminnie. A łóżko niezbyt pokaźnych rozmiarów…

    0

Skomentuj petisu Anuluj pisanie odpowiedzi