Wakacyjny Bilans Zysków i Strat

Koniec sierpnia.
Koniec WAKACJI!!!
Jeszcze tylko weekend i… pójdzie w końcu Syn z powrotem do Szkoły i przestanie Marjannę do Szału doprowadzać ciągłym 'Bo ja nie mam co robić, nooooo….’
Wypowiadanym równie irytującym Zbolałym Tonem.
YEAH!!! WOLNOŚĆ!!!
Jeszcze tylko weekend…

Czas więc na Wakacyjny Bilans.
Zysków i Strat.

Na plus ma Syn niewątpliwie Kilka Kilo.
Bo najpierw przez ponad miesiąc nie mogła go Marjanna z domu wyciągnąć (no dooobra, trochę był też chory i nie mógł).
A teraz, dla odmiany (od całych Dwóch Dni), nie może się doprosić, żeby do domu wracał.
Bo Kolegów poznał, na Osiedlu.
I się bawi.
Jakby nie mógł ich poznać wcześniej!
I dać Marjannie żyć…
Jak Marjanna zna życie, to w przyszłym tygodniu strzeli Focha, że do Szkoły nie idzie, bo woli z Kolegami ganiać…

Dla równowagi, Marjanna straciła jakieś 10 kilo.
I jak Panbuk da, to zamierza stracić jeszcze z 10.
Albo i 15… ;)

Strat w ludziach nie odnotowano.
No chyba, żeby policzyć Córkę, która Rozwaliła sobie Głowę.
O KANAPĘ!
Kto to widział, żeby sobie Krzywdę o Kanapę zrobić?!?
Córka niewątpliwie ma Talent.
Możliwe, że po Marjannie.
Bo Marjanna rozwaliła sobie Nogę.
Prawą.
Maszynką do Golenia.
I od 2 dni Chodzi i Krwawi…
Co może w jakimś stopniu wpływać (a raczej WYpływać) na Spadek Wagi ;)
Biorąc pod uwagę, że 2 tygodnie wcześniej nabiła sobie na drugiej nodze Siniaka Giganta (choć może 'nabiła sobie’ nie jest zbyt Precyzyjnym Określeniem – ot, miała Bliskie Spotkanie z Małżonkową Limuzyną), który jeszcze of kors nie zniknął – wygląda chwilowo (Marjanna, nie siniak) jak Ofiara Przemocy w Rodzinie ;)
Dobrze, że Małżonek wybyty, bo jeszcze by Go ktoś podejrzewał ;)

A Córka bajki opowiada.
Ale jakie…
A to, że Ciocia na Nią krzyczy i nawet bije czasem.
To znów, że Jeść nie dostaje i głodna cały dzień chodzi.
Spać też nie może, mimo że chce bardzo i sił nie ma wcale.
A ostatnio nawet dostęp do Toalety ograniczyli i Biedna musiała na Trawę siusiać.
I zero pomocy…
Słowem – Córka zmyśla.
Długą Rozmowę i Pogadankę na Temat Marjanna zakończyła:
– No chyba nie chcesz, Córko, żeby Ciocia myślała, że jesteś Małym Kłamczuszkiem?
No i najwyraźniej Marjanna faux pas popełniła wielkie, albowiem Córka spojrzała na Nią wzrokiem Zdecydowanie Niezadowolonym i Grobowym Głosem oświadczyła:
– Mamo, chyba DUŻYM Kłamczuszkiem…
No fakt, nie przemyślała Marjanna swej wypowiedzi na czas, gdyż o Córce powiedzieć można wiele, ale zdecydowanie NIE że jest MAŁA. ;)

Jeszcze tylko weekend… ;)

Dodaj komentarz