Ż jak żyrafa

No i stało się – od dziś Marjanna i jej nadciśnienie zasilają szeregi nierobów i wyłudzaczy na ciążowym L4.
A jak się jest na lekarskim zwolnieniu, to się ma mnóstwo wolnego czasu, można leżeć i pachnieć.
I prowadzić fascynujące rozmowy z Córką.

Jeszcze wczoraj wieczorem, gdy Potomstwo łaskawie dało matce spokój i ewakuowało się do swojego pokoju, usłyszała Marjanna wołanie:
– Mamo!!! Mamo chodź! Musisz mi pomóc!
Marjanna, nauczona doświadczeniem, postanowiła ustalić wszystkie szczegóły ZANIM podniesie się z łóżka:
– Pomóc w czym?
– No NIE ZACHOROWAĆ! – odkrzyknęła zbolałym głosem Córka
– Ale jak mam ci w tym pomóc, dziecko?
– Trzeba mnie przykryć!
No tak, głupia Marjanna nie wpadła na to.

Dziś Córka wygrzebała z szuflady nożyczki.
– A czy ja mogę sobie tak pociąć kartkę? – zapytała spoglądając na matkę
– Tak – i Córka pobiegła do pokoju – pod warunkiem, że później posprzątasz – dokończyła Marjanna, choć pewności nie ma, że Córka usłyszała
– To ja powycinam ci zagadki… Co to jest za zwierze? Podpowiem, że na 'Ż’.
Marjanna spojrzała kątem oka na wycięty kształt i strzeliła:
– Żyrafa?
– Mamo, czy ty widziałaś kiedyś żyrafę? Bo nie wydaje mi się…
No dobra, to był strzał w ciemno.
Jak się Marjanna przyjrzała, to zgadła, że to żółw był.
– To jeszcze raz… Na literę 'K’ – Córka dała matce drugą szansę
– Koń? Krowa? Koza? Yyyy… Kaczka??? – i tu skończyły się pomysły
– Żyrafa, mamo. – Córka była wyraźnie zawiedziona
– Ale żyrafa nie jest na 'K’!
– Chciałam cię sprawdzić… – i poszła
Pewnie… I znów wyszło, że to Marjanna jest ta głupia…

Korzystając z wolnego, zaplanowała sobie Marjanna na jutro Dzień Masochisty.
Czyli najpierw pójdzie z Synem na szczepienie, a później się zabierze za sprzątanie w pokoju Potomstwa.
A że weekend spędziła w łóżku, to możecie sobie tylko wyobrazić jak rzeczony pokój wygląda. ;)
W ogóle przed tą wizytą sądowego kuratora, to się Marjanna czuje jak przed powrotem do domu Małżonka.
Jak Małżonek wraca, to też tak sprząta…
Choć jednak stres mniejszy.
Kurator pewnie nie zajrzy za głośnik i nie powie z przekąsem 'Ale wiesz bejb, tu za głośnikiem też jest część mieszkania’ ;)

A Mulat, od wczoraj wieczora, radośnie nawala gdzieś w okolicach szyjki.
I to zdecydowanie nie jest przyjemne.
Znalazłby sobie jakieś inne zajęcie.
O, SMS’a by wysłał, na blog zagłosował…
Ale dobra już, znudziło się Marjannie nawoływanie do głosowania.
Blog i tak w rankingu spada, znaczy się głosów ma za mało.
Głosujcie więc na Matkę Sanepid, ona przynajmniej ma jakieś szanse ;)

2 Odpowiedzi na “ Ż jak żyrafa ”

  1. Dorota Nosal via Facebook

    mogli cos wymyslec zeby z zagranicy mozna bylo glosowac to byscie mialy wszystkie glosow wiecej a tak to lipa :( ale blog fajny, pozdrawiam

    0
  2. Małgorzata Szabelska via Facebook

    Hehe! Ja moje ciążowe l4 tez zaczęłam od generalnych porządków. A że wiedziałam, że tak będzie, to chodziłam do pracy do 9 miesiąca :) i nie poddawaj się z konkursem – więcej promocji Ci potrzeba!

    0

Dodaj komentarz