– Test mieliśmy w szkole i przyniosłem ci go pokazać. – rzucił Syn do Marjanny wypakowując książki z plecaka
– I jak ci poszło?
– No bardzo dobrze! 12 punktów dostałem… – odparł, wręczając Matce kartki
– Fajnie… A ile można było dostać? – zapytałam Marjanna, rzucając okiem na sprawdzian
– 21 – mruknął Syn
Marjanna spojrzała na swego pierworodnego i powiedziała:
– Wiesz Synu, 12 punktów na 21 to nie jest wybitny wynik, jak na ciebie…
Syn prychnął urażony:
– Jak to?!? Przecież brakowało mi tylko 9 punktów!
No, jakby liczyć z tej strony… ;)
Omamiona via Facebook
zawsze to „większa połowa” :D
Marjanna B. via Facebook
On i tak twierdzi, że osiągnął rewelacyjny wynik ;)
Karol Mat via Facebook
Mary, czepiasz sie;)
Aneta
no ale to dobre podejscie – szklanka do polowy pelna :)