Za dużo o tym Synu…

… więc dziś będzie Córka.
Wprawdzie przy bracie wypada trochę blado – bo przy Synu KAŻDY blado wypada – ale wcale w tyle nie zostaje.

Znalazła Syna dzienniczek, a w nim klasowy kodeks wklejony.
Policzyła Córka punkty kodeksu i poszła zrobić bratu awanturę, że ma aż 13 uwag ;)

W aucie nagle oświadczyła:
– Wiesz mamo, mów mi MODELKO…
– ???
– No, bo ja tak dobrze wyglądam, że powinnaś mówić modelko! Ale jak ci kiedyś powiem 'mów mi normalnie Córko’, to nie znaczy że masz mówić 'normalnie Córko’ zawsze, a mówić tak jak zwykle…
– Hmmmm…

I z rozmowy z Małżonkiem:
– Tato, ja dziś z mamą rosół gotowałam.
– Ooo… a jak pomagałaś?
– No bardzo pomagałam. BARDZO! Stałam obok i czekałam aż będzie gotowe, i mówiłam 'szybciej, szybciej’…

A na koniec pochwała będzie, dla Potomstwa ;)
Matka Sanepid spać nie mogła, bo jej Córki przeszkadzały.
A Potomstwo Marjannie* nie!
Wyjątkowo…
Wzięli tablet, wzięli laptop i Marjanna nie wiedziała, że ma dzieci w domu.
Nawet śniadanie Syn ogarnął sam.
Skarb, nie dzieci! ;)

* Marjanna dalej kiepsko się czuje, dalej trochę chora i jak zwlecze się z łóżka przed południem, to umiera. Więc woli spać, im dłużej tym lepiej… ;)

1 Odpowiedź na “ Za dużo o tym Synu… ”

  1. SzafaSkrajnej

    ja się śmiałam że jak miałam gości, to rodzice przezornie „psp” podladowali i mozna było spokojnie pogadać. w innym przypadku, jakies 3 tygodnie temu co chwila przychodził syn,a potem kolega „mamo, nudze sie”..masakra…

    0

Dodaj komentarz