Zuoooooo!

Córka rozbiła sobie nos.
Tak intensywnie z Synem kombinowali, że się udało.
Dobrze, że Małżonek załatwił Jej kolczyki, bo z łysą głową i trzecią dziurą w nosie tylko to świadczy, że jest Dziewczynką ;)
Marjanna naiwnie wierzyła, że Córka coś zapamięta na przyszłość i będzie się przemieszczać trochę wolniej.
Niestety była w błędzie.
Co ciekawsze – Pielęgniarkę z Przychodni, która opatrywała Nos, pamięta doskonale i wyje na Jej widok…
Jak ten mały móżdżek trybi Marjanna pojąć nie może :)

Wczoraj Córka została zaszczepiona.
Marjanna jednak lubi ekstremalne wrażenia i na jutro umówiła na szczepienie Syna.
Dopiero będzie się działo…
Syn jeszcze przed snem zapowiedział, że On chrzani taki interes i nigdzie nie idzie.
A jak Marjanna chce, to sama może się szczepić.
Rano spróbuje Go przekupić wizją MakSzita, a jak się nie uda, to ogłuszy i zaciągnie za włosy ;)

Plan na Święta jest taki, że Marjanna z Rodziną pojedzie do Rodziców.
Minus planu: albo pojedzie z Małżonkiem, albo bez.
Raczej bez, więc skończy się na samotnej wyprawie pewnie…
Krótko mówiąc – zajebiście ;)
Syn strzelił focha, że On przecież ma za krótkie nogi, żeby wsiąść do Pociągu i w ogóle to powinni jechać samochodem.
Na delikatną sugestię Marjanny, że samochodu nie posiadają stwierdził, że Dziadek ma i mógłby przyjechać.
Syn musi się jeszcze dużo o życiu nauczyć ;)

Małżonek uszczęśliwił Marjannę wózkiem dla Córki.
Do tego wybrał jeszcze Model Większy (a co za tym idzie – cięższy), bo Córce musi być wygodnie.
Marjanna wolałaby jakieś fajne nosidło, bo chustę się kiepsko na kurtce dociąga :P
Małżonek zdecydowanie jest Wyjątkowo Dziwnym Afrykańczykiem! :)

A Syn od kilku dni biega po domu wrzeszcząc 'Zuooooo!’
W końcu Marjanna ma dowód, że to Diabeł Wcielony :)

4 Odpowiedzi na “ Zuoooooo! ”

  1. Gratuluje córce pierwszego rozbitego nosa ;0)) a tak na serio to fajnie, ze znowu piszesz. Pozdrawiam Ewelina

    0
  2. Biorąc pod uwagę, że w ciągu ostatniego tygodnia Córka zdążyła rąbnąć jeszcze kilka razy głową w różne sprzęty domowe (ostatni raz dziś w narożnik szafki – bawiła się na podłodze i nagle ŁUP! w sam środek czoła ;P), namiętnie przytrzaskuje sobie palce drzwiami i szufladami, a wczoraj próbowała oddychać pod wodą, to podejrzewam, że na jednym nosie się nie skończy :)

    0
  3. Marjanno, wlasnie placze ze smiechu!!! przepraszam za brak wrazliwosci na cierpienie biednych dziatek, i Matki szanownej obarczonej ciezkim wozkiem… ale nie wytrzymalam i placze…

    ach, jak mi to bylo potrzebne!

    dzieki serdeczne, i czytam dalej :)

    0
  4. buggins :
    ach, jak mi to bylo potrzebne!

    Cieszę się, że mogliśmy pomóc :)

    0

Skomentuj Marjanna B. Anuluj pisanie odpowiedzi