Bo to Zła Kobieta była…

Marjanna poszła na Zakupy.
Z Potomstwem.
Nie żeby chciała… Córce się Pieluchy skończyły, więc Wyjścia Innego nie miała.
Niestety w Sklepie koło Domu Pieluch dla Córki nie mają, więc Poszli Dalej.
A że Synowi Rano obiecała kupić w Nagrodę Pistolet na Wodę, to i do Sklepu koło Domu wejść Musieli.
Z Zakupami oczywiście weszli.

Marjanna od Progu radośnie zakrzyknęła 'Dzień Dobry’, niestety Odpowiedzi się nie doczekała…
Pani Sprzedawczyni zajęta była Bardzo obsługą Klienta.
Jako, że Syn donośnie Domagał się Pistoletu, a Córka próbowała wyrwać Marjannie ucho, czym prędzej postanowiła Zakupu dokonać i jeszcze prędzej Do Domu Powrócić ;)
Jednak przy dokonywaniu Opłaty Pani Sprzedawczyni Doskonale Znająca Asortyment Sklepu zasugerowała, że Marjanna za Pieluchy zapłacić powinna, a skoro kupiła je w Innym Sklepie, to należało to Zgłosić…

Fakt, w końcu Marjanna z Potomstwem Kanałami do Sklepu się dostali, przemykali po Kątach i Magicznym Sposobem znaleźli na Półkach Towar, którego w Sklepie kupić Nie Można.
I jeszcze miała czelność Pani Sprzedawczyni Uwagę Zwrócić, że się Czepia!
No w Głowie się Nie Mieści!!!

Następnym razem Marjanna pojdzie zgłosić, co ma Na Sobie.
Nie ważne, że w Sklepie Ubrań nie sprzedają.
W końcu kiedyś Marjanna to Kupiła, a w Sklepie Wszystko jest Możliwe ;)

Dodaj komentarz