Kartka z kalendarza

Leniwy sobotni poranek.
Nikt się nie spieszy, nikt się nie spina.
Można bez problemu pospać dłużej, bo Potomstwa do szkoły nie trzeba wysyłać.
– Ej mamo, a Córka Starsza to nie powinna już być na lekcjach? – wrzasnął Syn z kuchni
– W sobotę? – wymruczała w odpowiedzi Marjanna i mocniej przytuliła poduszkę
Syn stanął w drzwiach sypialni i spojrzał na matkę:
– Ale dziś jest piątek…

Kurwa, no!

21 Odpowiedzi na “ Kartka z kalendarza ”

  1. Nikt się nie spina… powiadasz? :D

    0
  2. o ktorej godzinie syn to zauwazył? ;p

    0
  3. Zamawiała Pani budzenie na 7? To czas zapierdzielać bo już 9 :D

    0
  4. klasyczny przykład jak to pojęcie dobra bywa względne :P

    0
  5. I takim to dziwnym trafem córka poszla na druga lekcje a syn nie zdazyl na sniadanie w pkolu

    0
  6. Żeby to się raz człowiek pomylił :P

    0
  7. Coś w tym dniu musi być, mój budzik się nie nastawił wczoraj. Gdyby nie syn bym spała słodko.

    0
  8. Tym oto sposobem mieliście dzisiaj dzień wagarowicza :D

    0
  9. ojapierdzielę! To piątek dzisiaj był???

    0
  10. tez mieszam dni tygodnia :) ale mam dobra wymowke ;) : nie mam regularnej zmiany,tylko taka kiedykolwiek i moje dziecko w soboty tez do szkoly jezdzi ,wiec w poniedzialek mam wrazenie,ze ten weekend jakos tak szybko minal a ja nawet nie pilam,zanim sie ogarne i poukladam sobie dni tygodnia to juz jest piatek :P aaaa i zdazylo sie pare razy,ze dzieci w niedziele zrywalam z lozek…. ale mamooo niedziela jest :D wiesz jaki potem mialam dzien zje**ny

    0
  11. Tak sobie tylko głośno myślę… A szkoła to jej nie pomaga trochę w opanowaniu tych trudności z nauką, o których pisałaś?

    0
    • Nie no, pomagają – chodzi na zajęcia logopedyczne (jako jedna z nielicznych ma je co tydzień – z uwagi na naszą szczególną sytuację), ma zajęcia wyrównawcze z wychowawczynią.
      Poza tym, odkąd kupiłam jej te podręczniki do nauki czytania sylabami to widać ogromny postęp. I jakoś tak z dnia na dzień okazało się, że zna większość liter.
      Do tego męczę ją o to czytanie nawet w sklepie na zakupach – jak chce żebym jej kupiła coś słodkiego, to najpierw musi przeczytać co jest na tym napisane :P

      0
  12. W sumie chyba gorsze od zapomnienia, że jest piątek byłoby wyszykowanie się w sobotę do pracy/na uczelnię i uświadomienie sobie tego w autobusie. Także wiesz…nie jest tak źle ;P

    0
  13. Marianna a robiłaś jej badania w kierunku dysleksji?

    Moja córka miała problemy z czytaniem i już w pierwszej klasie wyłapałam zagrożenie dysleksją i brak słuchu fonematycznego.

    0

Dodaj komentarz