Leniwy sobotni poranek.
Nikt się nie spieszy, nikt się nie spina.
Można bez problemu pospać dłużej, bo Potomstwa do szkoły nie trzeba wysyłać.
– Ej mamo, a Córka Starsza to nie powinna już być na lekcjach? – wrzasnął Syn z kuchni
– W sobotę? – wymruczała w odpowiedzi Marjanna i mocniej przytuliła poduszkę
Syn stanął w drzwiach sypialni i spojrzał na matkę:
– Ale dziś jest piątek…
Kurwa, no!
Joanna Ciesielska
…a było tak pięknie. ;)
Magdalena Wadejko
Nikt się nie spina… powiadasz? :D
Martyna Kalinowska
o ktorej godzinie syn to zauwazył? ;p
Marjanna B.
Jak tylko wstał, po 9 ;)
Anna Abacanowicz
Syn też dzisiaj pospał ;)
Paula Ucisko
Zamawiała Pani budzenie na 7? To czas zapierdzielać bo już 9 :D
domatorka
klasyczny przykład jak to pojęcie dobra bywa względne :P
Anna Radziszewska
I takim to dziwnym trafem córka poszla na druga lekcje a syn nie zdazyl na sniadanie w pkolu
Marjanna B.
Córka Starsza nie poszła wcale.
Anna Radziszewska
jak moja córka była w wieku twojej, syn był w wieku małej Zary….córki w szkole często nie było, no ale ty masz Edka
Karina Jakubowska
Żeby to się raz człowiek pomylił :P
Joanna Marlewska
Coś w tym dniu musi być, mój budzik się nie nastawił wczoraj. Gdyby nie syn bym spała słodko.
Anna Abacanowicz
Tym oto sposobem mieliście dzisiaj dzień wagarowicza :D
Marjanna B.
Kto miał, ten miał – Syn szedł do szkoły na 10:40 :P
Sabina Hoffmann
Pełnia wczoraj była
Aleksandra Michalak
ojapierdzielę! To piątek dzisiaj był???
Olivia Wozniak
tez mieszam dni tygodnia :) ale mam dobra wymowke ;) : nie mam regularnej zmiany,tylko taka kiedykolwiek i moje dziecko w soboty tez do szkoly jezdzi ,wiec w poniedzialek mam wrazenie,ze ten weekend jakos tak szybko minal a ja nawet nie pilam,zanim sie ogarne i poukladam sobie dni tygodnia to juz jest piatek :P aaaa i zdazylo sie pare razy,ze dzieci w niedziele zrywalam z lozek…. ale mamooo niedziela jest :D wiesz jaki potem mialam dzien zje**ny
Magda Diak
Tak sobie tylko głośno myślę… A szkoła to jej nie pomaga trochę w opanowaniu tych trudności z nauką, o których pisałaś?
Marjanna B.
Nie no, pomagają – chodzi na zajęcia logopedyczne (jako jedna z nielicznych ma je co tydzień – z uwagi na naszą szczególną sytuację), ma zajęcia wyrównawcze z wychowawczynią.
Poza tym, odkąd kupiłam jej te podręczniki do nauki czytania sylabami to widać ogromny postęp. I jakoś tak z dnia na dzień okazało się, że zna większość liter.
Do tego męczę ją o to czytanie nawet w sklepie na zakupach – jak chce żebym jej kupiła coś słodkiego, to najpierw musi przeczytać co jest na tym napisane :P
Modern Geisha
W sumie chyba gorsze od zapomnienia, że jest piątek byłoby wyszykowanie się w sobotę do pracy/na uczelnię i uświadomienie sobie tego w autobusie. Także wiesz…nie jest tak źle ;P
arwena_11
Marianna a robiłaś jej badania w kierunku dysleksji?
Moja córka miała problemy z czytaniem i już w pierwszej klasie wyłapałam zagrożenie dysleksją i brak słuchu fonematycznego.