Move ur Body

Marjanna jest Zmęczona.
Tydzień w domu z Chorym Synem, którego nawet na Balkon za karę wyrzucić Nie Można ;) to zdecydowanie Za Dużo.
Szczególnie jeśli Do Kompletu dołoży się Córkę, która Zaprzyjaźnia się z Chorobotwórczymi Mikrobami i Seryjnie produkuje Zęby – w Tym Samym Czasie!

Na szczęście już Wczoraj Syn do Przedszkola poszedł, więc Marjanna została z Dzieckiem Chorym sztuk: Jedna ;)
Mimo diagnozy Pani Lekarz, że Córka ma To Samo co miał Syn, wcale nie wygląda Ona na chorą.
Ale Syn też na Chorego nie wyglądał…

Córka w każdej Wolnej Chwili (czyt. jak Nie Je, Nie Śpi i Nie Wyrywa włosów Marjannie) zawzięcie Trenuje.
Wielkim Marzeniem i Celem Córki jest Zacząć się w końcu Przemieszczać.
Intensywne Treningi odbywały się już w Ubiegłym Tygodniu, jednak dopiero Wczoraj Marjanna odkryła, że Córka na Kocu NIGDY nie ruszy, bo się razem z Kocem ślizga po podłodze ;P
Teraz więc Córka Trenuje bez Koca.
A jako, że opanowała już Umiejętność Sunięcia na Brzuchu, to Podłoga jest Świetnie Wypolerowana :)

Dobra Ciocia przyniosła Wczoraj Córce w prezencie Nowe Zabawki.
Gdy tylko ujrzał je Syn, oświadczył, że On się nimi Lepiej Zaopiekuje.
To chyba efekt Traumatycznych Wspomnień z Dzieciństwa, gdyż Zabawki dla Syna podbierał Mu Wujek ;)

Dodaj komentarz