Rozpoczął się nowy miesiąc.
Miesiąc, który miał być dla Marjanny przełomowy.
Pierwszego grudnia obudziła się z myślą, że oto zaczyna nowy etap swojego życia.
I obiecała sobie, że będzie miła, spokojna i rozważna.
Otworzyła oczy, kiedy przez okno wpadły pierwsze promienie słońca.
Właściwie tego dnia nie musiała tak wcześnie wstawać.
Wyjrzała przez szeroko otwarte okno i poczuła mroźne powietrze tego pierwszego grudniowego poranka.
Szron na dachach pobliskich domów uświadomił jej, że niedługo nadejdzie zima.
Wróciła do łóżka.
Nakryła się kołdrą, rozkoszując się ciepłem, które jej dawała.
Postanowiła ten dzień spędzić bardzo leniwie.
Przecież nigdzie nie musiała się spieszyć.
W tym momencie usłyszała:
-Mama pita. Mama am. Mama buti!
Zapomniała, że Syn ma zawsze odmienne plany niż Matka!
Dodaj komentarz